Biegali i pomagali. "Turawska Siódemka" pod znakiem hospicyjnych żonkili
Bez wspólnego startu, w formie treningowej i w reżimie sanitarnym opolscy biegacze mogli wziąć udział w "Turawskiej Siódemce". Oprócz pokonania dystansu 7 kilometrów każdy ze sportowców otrzymał papierowego żonkila, symbol hospicyjnej kampanii edukacyjnej "Pola Nadziei". Chętni dzielili się datkami do puszek na rzecz opolskiej Betanii.
- Zdecydowanie brakuje imprez sportowych - mówią Mariusz i Ola z okolic Ozimka. - To chyba jedyny bieg w okolicy, który się odbywa w takiej formie treningowej, bez wspólnego startu. Cieszymy się, że coś dzieje. Pierwsze trzy kilometry to był dramat, wieje tak, że chce urwać głowę, ale potem było już lepiej. Pogoda mimo wszystko i tak jest idealna do biegania. Wsparliśmy zbiórkę dla hospicjum.
- Uważam bieg za rewelacyjny. Dla mnie najfajniejszy jest piąty kilometr tej trasy, ponieważ jest rzeczka i wtedy wbiega się całym impetem w wodę, więc potem człowiek jest cały mokry. Najważniejsze jednak jest to, że możemy dzisiaj pomagać hospicjum, wrzucić parę groszy. Przez bieganie pomagamy - dodaje Mateusz Stadnicki z grupy biegowej "Między nami sportowcami" z Opola.
Do biegu zgłosiło się 350 osób. - Wydarzenie odbywa się w formie treningowej, ale nie wszyscy pojawili się starcie, ponieważ każdy może pokonać dystans minimum 7 kilometrów w dowolnej lokalizacji do 25 kwietnia i przesłać nam zdjęcie z aplikacji pomiarowej czy zegarka - wyjaśnia Marcin Karczyński ze stowarzyszenia "Biegamy Pomagamy", organizator wydarzenia.
- Odbywa się to tylko w formie treningowej, bez tradycyjnego startu wspólnego, biegacze przychodzą, biegną i mają pomiar czasu, a o reszcie dowiadują się już ze strony internetowej. Strefa startu, mety, przed startem i po starcie maseczki są obowiązkowe i bezwzględnie ich wymagamy. Przy okazji padł pomysł, żeby podczas akcji wesprzeć nasze opolskie hospicjum.
- Kwestują wolontariuszki ze szkoły katolickiej w Opolu. Najmłodsza wolontariuszka ma 8 lat, najstarsza 14. Paradoksalnie jesteśmy miejscem, gdzie to życie po prostu celebrujemy i to taka główna idea, która przyświeca kampanii Pola Nadziei - dodaje Barbara Chyłka, koordynator wolontariatu w hospicjum Betania.
Przypomnijmy, że Stowarzyszenie Hospicjum Opolskie obchodzi w tym roku 20-lecie istnienia, a zbiórka w ramach kampanii Pola Nadziei 2021 jest jednym z wydarzeń towarzyszących obchodom.
- Uważam bieg za rewelacyjny. Dla mnie najfajniejszy jest piąty kilometr tej trasy, ponieważ jest rzeczka i wtedy wbiega się całym impetem w wodę, więc potem człowiek jest cały mokry. Najważniejsze jednak jest to, że możemy dzisiaj pomagać hospicjum, wrzucić parę groszy. Przez bieganie pomagamy - dodaje Mateusz Stadnicki z grupy biegowej "Między nami sportowcami" z Opola.
Do biegu zgłosiło się 350 osób. - Wydarzenie odbywa się w formie treningowej, ale nie wszyscy pojawili się starcie, ponieważ każdy może pokonać dystans minimum 7 kilometrów w dowolnej lokalizacji do 25 kwietnia i przesłać nam zdjęcie z aplikacji pomiarowej czy zegarka - wyjaśnia Marcin Karczyński ze stowarzyszenia "Biegamy Pomagamy", organizator wydarzenia.
- Odbywa się to tylko w formie treningowej, bez tradycyjnego startu wspólnego, biegacze przychodzą, biegną i mają pomiar czasu, a o reszcie dowiadują się już ze strony internetowej. Strefa startu, mety, przed startem i po starcie maseczki są obowiązkowe i bezwzględnie ich wymagamy. Przy okazji padł pomysł, żeby podczas akcji wesprzeć nasze opolskie hospicjum.
- Kwestują wolontariuszki ze szkoły katolickiej w Opolu. Najmłodsza wolontariuszka ma 8 lat, najstarsza 14. Paradoksalnie jesteśmy miejscem, gdzie to życie po prostu celebrujemy i to taka główna idea, która przyświeca kampanii Pola Nadziei - dodaje Barbara Chyłka, koordynator wolontariatu w hospicjum Betania.
Przypomnijmy, że Stowarzyszenie Hospicjum Opolskie obchodzi w tym roku 20-lecie istnienia, a zbiórka w ramach kampanii Pola Nadziei 2021 jest jednym z wydarzeń towarzyszących obchodom.