RDOŚ w Opolu nie wiedziała o planowanej wycince drzew przy wiadukcie na wyspie Pasieka. Policja nadal wyjaśnia sprawę
"Nie było mowy o wycince drzew" - tak Alicja Majewska, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska odnosi się do sprawy usunięcia 6 kasztanowców przy wiadukcie wzdłuż ulicy Powstańców Śląskich w Opolu.
Ratusz i Miejski Zarząd Dróg stoją na stanowisku, że nie było zgody na wycinkę. Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych przekonywał o umownych zgodach i pozwoleniach na wykonywane prace w związku z inwestycją.
- W decyzji środowiskowej, a konkretnie charakterystyce przedsięwzięcia, jest pozycja zakresu rzeczowego przedsięwzięcia na obiektach inżynieryjnych, między innymi przy tym wiadukcie - podkreśla Alicja Majewska.
- To rozbiórka i budowa nowego obiektu z dostosowaniem do nowej geometrii torów. Wiadukt faktycznie jest usytuowany w sąsiedztwie skrzyżowania ulicy 11 Listopada i Powstańców Śląskich. Nie było tam natomiast mowy o wycince drzew bezpośrednio związanej z zadaniem.
Adam Leszczyński, rzecznik MZD w Opolu zaznacza, że decyzje dotyczące ewentualnego ubiegania się o odszkodowanie trzeba odłożyć do momentu zakończenia czynności policyjnych.
Z kolei młodszy aspirant Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu informuje, że dochodzenie jeszcze trwa. Trzeba zebrać dokumenty, aby ocenić, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Być może funkcjonariusze wypowiedzą się w tej sprawie pod koniec tygodnia.
- W decyzji środowiskowej, a konkretnie charakterystyce przedsięwzięcia, jest pozycja zakresu rzeczowego przedsięwzięcia na obiektach inżynieryjnych, między innymi przy tym wiadukcie - podkreśla Alicja Majewska.
- To rozbiórka i budowa nowego obiektu z dostosowaniem do nowej geometrii torów. Wiadukt faktycznie jest usytuowany w sąsiedztwie skrzyżowania ulicy 11 Listopada i Powstańców Śląskich. Nie było tam natomiast mowy o wycince drzew bezpośrednio związanej z zadaniem.
Adam Leszczyński, rzecznik MZD w Opolu zaznacza, że decyzje dotyczące ewentualnego ubiegania się o odszkodowanie trzeba odłożyć do momentu zakończenia czynności policyjnych.
Z kolei młodszy aspirant Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu informuje, że dochodzenie jeszcze trwa. Trzeba zebrać dokumenty, aby ocenić, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Być może funkcjonariusze wypowiedzą się w tej sprawie pod koniec tygodnia.