"To byłaby inwestycja stulecia". Wójt Lubrzy nadal liczy na budowę w gminie zakładu karnego
Gmina Lubrza nadal nie traci nadziei na budowę na jej terenie zakładu karnego, choć jak przyznał w Południowej Loży Radiowej jej wójt Mariusz Kozaczek, obecnie w tym temacie nic się nie dzieje.
- Jeżeli to jest tylko i wyłącznie taki problem, i jedyna rzecz, to mogę oświadczyć, że spełnimy go na 100 procent, bo to jest ok. 5 ha ziemi. Dla gminy zrobić wywłaszczenie, przekształcić plan zagospodarowania przestrzennego, a studium już dostosowujemy, to żaden problem, to jest do zrobienia w granicach roku. Ten warunek będzie spełniony na 100 procent, szkoda, że nie wiedzieliśmy wcześniej - powiedział wójt Kozaczek.
- Jeśli zakład karny ma kosztować w granicach pół miliarda złotych, ma przyjmować 1500 skazanych, to jest to ogromna inwestycja, której ja nie mógłbym przepuścić - zadeklarował wójt Kozaczek.
- Ktoś będzie ich pilnował, ktoś będzie pracował na 3 zmiany, ktoś będzie dowoził jedzenie, więc to jest rzecz, której ja bym nie mógł przepuścić, że będzie albo nie będzie, więc walczymy do końca, łącznie z tym, że przekażemy teren w 100 procentach - mówił.
- Do tej pory radni wyrażali zgodę, nikt sobie nie może pozwolić, żeby nie mieć tak potężnej inwestycji, zwłaszcza na terenach wiejskich byłaby to inwestycja stulecia - posumował wójt Lubrzy. Niezbędny czas na przeprowadzenie koniecznych działań związanych z przekazaniem ziemi to minimum rok - ocenił. Mowa tu o wywłaszczeniu, przejęciu gruntów przez gminę, a następnie o jej przekazaniu dla Służby Więziennej.