Senator PO Danuta Jazłowiecka o politycznych transferach, o działaniu prokuratury i o przyszłych koalicjach rządowych
- Odejście z Platformy Obywatelskiej Joanny Muchy nie było dla mnie zaskoczeniem - przyznała w Loży Radiowej senator PO Danuta Jazłowiecka. Jak dodała, jest przekonana, że w przyszłości będą jeszcze współpracować.
- Jestem przekonana, że po wyborach opozycja wygra i najprawdopodobniej z ruchem Hołowni - Polską 2050 - będziemy rządzili. Także dobrze jest budować dobre zaplecze na przyszłość - powiedziała.
- Dzisiaj w dyskursie społecznym i politycznym powinny dominować tematy dotyczące pandemii - dodała Jazłowiecka. - Dla Polaków teraz szalenie ważne jest, i naprawdę musimy tego pilnować, i rząd, i opozycja i ruch Hołowni, żeby proces szczepień i zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego i życia Polków, było na pierwszym miejscu.
W poniedziałkowej Loży Radiowej senator Danuta Jazłowiecka odniosła się również do kwestii umorzenia przez prokuraturę śledztwa w sprawie powieszenia na szubienicy portretów eurodeputowanych PO. Do wydarzenia doszło w 2017 r., kiedy Jazłowiecka była posłem Parlamentu Europejskiego. - To jest przykład upolitycznienia prokuratury. To jest nieprawdopodobnie niebezpieczne. Każdy z nas może się zetknąć, nawet przez przypadek, z prokuraturą. Wystarczy, że polityk z PiS-u coś nam zniszczy (uderzy w samochód, itp.), to my będziemy winni. To my nie będziemy w stanie udowodnić naszej niewinności!
Gość Radia Opole zaznaczył przy tym, że nie będzie w tej sprawie interweniować, bo "w polityce jest i tak dużo do zrobienia".
- Dzisiaj w dyskursie społecznym i politycznym powinny dominować tematy dotyczące pandemii - dodała Jazłowiecka. - Dla Polaków teraz szalenie ważne jest, i naprawdę musimy tego pilnować, i rząd, i opozycja i ruch Hołowni, żeby proces szczepień i zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego i życia Polków, było na pierwszym miejscu.
W poniedziałkowej Loży Radiowej senator Danuta Jazłowiecka odniosła się również do kwestii umorzenia przez prokuraturę śledztwa w sprawie powieszenia na szubienicy portretów eurodeputowanych PO. Do wydarzenia doszło w 2017 r., kiedy Jazłowiecka była posłem Parlamentu Europejskiego. - To jest przykład upolitycznienia prokuratury. To jest nieprawdopodobnie niebezpieczne. Każdy z nas może się zetknąć, nawet przez przypadek, z prokuraturą. Wystarczy, że polityk z PiS-u coś nam zniszczy (uderzy w samochód, itp.), to my będziemy winni. To my nie będziemy w stanie udowodnić naszej niewinności!
Gość Radia Opole zaznaczył przy tym, że nie będzie w tej sprawie interweniować, bo "w polityce jest i tak dużo do zrobienia".