Pandemia i długotrwała izolacja nasilają poczucie samotności, niepewność oraz społeczne zniechęcenie
Coraz częściej mieszkańcy Opolszczyzny przyznają, że utrzymująca się pandemia koronawirusa, brak kontaktów społecznych i obostrzenia sanitarne sprzyjają niepewności i społecznemu zniechęceniu. Zdaniem psychologów, długotrwała izolacja szczególnie może oddziaływać na seniorów i nasilać ich poczucie samotności.
- Znów zbliżają się święta, a tu cały czas ten koronawirus. Samotność bardziej doskwiera. Siedzę w domu, rozwiązuję krzyżówki, oglądam telewizję, ale to nie to samo, co wyjście z domu na spacer - dodaje pani Urszula ze Strzelec Opolskich.
- To każdego dotyka, niezależnie od tego, kim jesteśmy i w jakim wieku. Jeszcze wiosną liczyliśmy, że to przeminie, teraz przychodzi nam się mierzyć z nową rzeczywistością, która trwa. Dla niektórych jest to stan ciągłego stresu, obaw i niepokoju - mówi Anna Malatyńska, psycholog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. - Warto próbować przyjrzeć się, czy dotychczasowe czynności, które osobom starszym dawały radość i które poniekąd zostały im trochę odebrane, ale zrezygnowali z nich dla własnego dobra, czy można je zastąpić w inny sposób. Spróbować szukać jakiś podobnych aktywności, które będą zaspokajać potrzebę przynależności. To ten czas, żeby rozeznać się, jak to jest z tym internetem, próbować wideorozmów. Kiedy spotkamy się online z drugim człowiekiem bez maseczek, to także może przynieść ukojenie. Chcę też zachęcić osoby starsze, żeby same podejmowały akcje proszenia o wsparcie. To nie musi być proszenie o pomoc, ale właśnie wsparcie, bo to jest trudny czas dla nas wszystkich.
W przypadku przedłużającej się pracy i nauki zdalnej czy izolacji warto w domu zadbać o codzienne rytuały, które towarzyszyły nam przed wyjściem do pracy lub do szkoły. - To np. delikatny makijaż lub zastąpienie szlafroka codziennym ubraniem - dodaje psycholog. - Faktycznie prowadzenie rozmów w dole od piżamy i w koszuli może być wyjściem, ale czy na pewno na dłuższą metę nam to pomaga? Czy nie lepiej nam jednak ubrać się w całości jak do wyjścia, bo to naprawdę wpływa na nasz mózg, na nasze postrzeganie siebie i naszej pracy - tłumaczy specjalistka.
Jak przyznaje Anna Malatyńska, jeśli faktycznie czujemy, że coś nam doskwiera, warto swoje obawy skonsultować z psychologiem.