Wspólne pasje połączyły w działaniu mieszkanki Głubczyc
Już od pięciu lat w Głubczycach miłośniczki szydełkowania, robienia na drutach i wyrabiania biżuterii biorą udział raz w miesiącu w tzw. "spotkaniach robótkowych". Uczestniczki tych nieformalnych spotkań prezentują swoje prace, wymieniają się doświadczeniami, nowymi wzorami i przygotowują również nowe projekty.
- Rzeczywiście jest od kilku lat renesans rękodzieła, renesans robienia na drutach, na szydełku. Oprócz przyjemności, którą daje dzierganie, to jesteśmy bardzo oryginalne. Rzeczywiście te wytwory naszych rąk są jedyne i niepowtarzalne. Nawet jeżeli robimy coś według jakiegoś przepisu, jakiegoś wzoru, to i tak zawsze dodajemy coś od siebie. Ten dodatek serca na pewno jest też widoczny.
- Mało kto zdaje sobie sprawę, że zarówno na drutach, jak i szydełkiem można zrobić praktycznie wszystko – dodaje Renata Korus.
- To nie jest tylko ograniczenie do chust, do podkładek, do firan. Chociaż firanki wychodzą fantastyczne, ale firanki czy obrusy można też zrobić na drutach. Więc co kto umie, co kto potrafi, co kto lubi. Można wyczarować naprawdę wszystko.
Realizujące swoje pasje mieszkanki Głubczyc zajmują się również tworzeniem biżuterii ze stali szlachetnej i szklanych koralików. W najbliższym czasie, ze względu na pandemię, tzw. "spotkania robótkowe" mają zostaną przeniesione do mediów społecznościowych.