Protest przeciwko zamknięciu nekropolii. "Sklepy wielkopowierzchniowe są otwarte, natomiast ludziom zabrania się spotkań na cmentarzach"
Około 30 mieszkańców pojawiło się dziś (1.11) po południu przed bramą cmentarza komunalnego w Opolu - Półwsi, by milcząco zaprotestować przeciw zamknięciu nekropolii. Jak podkreślali, w ten sposób chcieli zaprotestować przeciw irracjonalnym, ich zdaniem, rozwiązaniom rządu, który zezwala na to, by każdego dnia m.in centra handlowe (jak to położone w sąsiedztwie przy Wrocławskiej) odwiedzały setki ludzi, natomiast wizyty na cmentarzach i grobach bliskich były wstrzymane. W opinii protestujących cmentarze we Wszystkich Świętych powinny być otwarte dla ludzi.
- Zauważamy dysproporcje w stosowaniu obostrzeń, ponieważ sklepy wielkopowierzchniowe są otwarte, natomiast ludziom zabrania się spotkań na cmentarzach - argumentował jeden z organizatorów pikiety Łukasz Gruca. - Przecież takie obostrzenia powinny być podejmowane wcześniej i ogłaszane z wyprzedzeniem. Natomiast w obecnej sytuacji handlujący kwiatami i zniczami przed cmentarzem zakupili towar, a w piątek po południu zostali wpuszczeni w kanał, ponieważ weszły obostrzenia - zaznacza Gruca.
Paweł Janka z Opola dodał: - Rozumiem argumenty rządu, by zahamować pandemię, jednak w tym przypadku należało pozwolić na działania w ramach zdrowego rozsądku. Tym bardziej, że większość społeczeństwa chodzi w maseczkach. Nasz reporter dopytał, dlaczego protestujący sam nie nosi maseczki. - Ja mam zwolnienie z chodzenia w masce - dopowiedział.
Stojąca obok kobieta dodała: - Jestem pielęgniarką i uczę ludzi, jak zachowywać się w sytuacji zagrożenia grypowego, czyli że należy myć ręce. Więc wiedząc o tym, czy ja będę narażała innych na zarażenie? No, nie. - Rozmówczyni tłumaczyła dalej - Przecież Wszystkich Świętych dla wielu rodzin jest dniem integracji. W moim domu zawsze cieszyliśmy się, że możemy być razem, a teraz w imię choroby, która jest i będzie, musimy się rozdzielać. Pamiętajmy, że jest część społeczeństwa, która podporządkowuje się nakazom, ale są też osoby, które myślą inaczej. Moim zdaniem do debaty w tej sprawie powinny być dopuszczane osoby z obu stron - zaznaczyła. - Mam też żal do rządzących o to, że przed tym świętem wszyscy stali w kolejkach bez zachowania dystansu, a teraz podczas najważniejszych dni dla katolików wprowadza się takie obostrzenia - podkreśliła.
Mieszkańcy zapalili znicze przed bramą cmentarza komunalnego, a cichy protest zakończył się około godziny 16.00.
Przypomnijmy, rząd w piątek (30.10) po południu ogłosił kolejne ograniczenia przeciwepidemiczne. Zdecydował m.in. o zamknięciu nekropolii od soboty do poniedziałku. Jak tłumaczył premier, powodem jest zła sytuacja epidemiczna.
Paweł Janka z Opola dodał: - Rozumiem argumenty rządu, by zahamować pandemię, jednak w tym przypadku należało pozwolić na działania w ramach zdrowego rozsądku. Tym bardziej, że większość społeczeństwa chodzi w maseczkach. Nasz reporter dopytał, dlaczego protestujący sam nie nosi maseczki. - Ja mam zwolnienie z chodzenia w masce - dopowiedział.
Stojąca obok kobieta dodała: - Jestem pielęgniarką i uczę ludzi, jak zachowywać się w sytuacji zagrożenia grypowego, czyli że należy myć ręce. Więc wiedząc o tym, czy ja będę narażała innych na zarażenie? No, nie. - Rozmówczyni tłumaczyła dalej - Przecież Wszystkich Świętych dla wielu rodzin jest dniem integracji. W moim domu zawsze cieszyliśmy się, że możemy być razem, a teraz w imię choroby, która jest i będzie, musimy się rozdzielać. Pamiętajmy, że jest część społeczeństwa, która podporządkowuje się nakazom, ale są też osoby, które myślą inaczej. Moim zdaniem do debaty w tej sprawie powinny być dopuszczane osoby z obu stron - zaznaczyła. - Mam też żal do rządzących o to, że przed tym świętem wszyscy stali w kolejkach bez zachowania dystansu, a teraz podczas najważniejszych dni dla katolików wprowadza się takie obostrzenia - podkreśliła.
Mieszkańcy zapalili znicze przed bramą cmentarza komunalnego, a cichy protest zakończył się około godziny 16.00.
Przypomnijmy, rząd w piątek (30.10) po południu ogłosił kolejne ograniczenia przeciwepidemiczne. Zdecydował m.in. o zamknięciu nekropolii od soboty do poniedziałku. Jak tłumaczył premier, powodem jest zła sytuacja epidemiczna.