- Poseł Zembaczyński chciał udowodnić, że telewizja jest nierzetelna. Jednak nie miał na to ani dowodów, ani argumentów - mówi Violetta Porowska, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz szefowa partii w regionie. - W przestrzeni publicznej nie ma miejsca dla polityków, którzy mijają się z prawdą, którym wydaje się, że mogą "kozaczyć" z opinią publiczną. Dodatkowo, wydaje im się, że jak będą robili show i buńczucznie słowa, delikatnie mówiąc rozmijające się z prawdą, to będą mogli w tej przestrzeni publicznej funkcjonować. Nie ma miejsca dla polityków, którzy kłamią - dodała.

Przypomnijmy, że wyrok dotyczył sprawy sprzed roku, kiedy to na antenie regionalnej stacji poseł Zembaczyński zarzucił jej, że nie poinformowała o jego wygranym procesie z Januszem Kowalskim, posłem Solidarnej Polski.

Witold Zembaczyński zwraca uwagę, że wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny. - Ta telewizja bardzo rzadko podaje rzetelne informacje - ocenia.

- W zamian za to z łatwością idzie na wojnę z przedstawicielami opozycji. Czekam na uzasadnienie i będę w tej sprawie składać apelację. Moja wypowiedź o braku rzetelności w przekazywaniu informacji na antenie TVP3 Opole nie jest wyłącznie moim zdaniem, bo tak uważa wielu Polaków i trzeba punktować za to telewizję.