"Deficyt ludzki jest bardzo duży". Wicedyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego o sytuacji kadrowej w regionie
- Brakuje nam minimum 20 osób do pracy – mówi o sytuacji w zespole ratowników medycznych w regionie Jarosław Kostyła. Wicedyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu zaznacza, że od ogłoszenia epidemii w Polsce do pracy rzucono wszystkie siły.
- Pracujemy cały czas. Ostatnio coraz ciężej, trudniej, z coraz większym wysiłkiem - mówi Kostyła. - Mamy bardzo dużo pracy. Pracy związanej nie tylko z bieżącymi zachorowaniami, ale przede wszystkim z wykładnikami pandemii. Pandemia spowodowała, że od wiosny działamy na najwyższych obrotach.
W Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego pracuje 140 ratowników. Dziennie wyjeżdżają oni do blisko 200 interwencji w regionie.
- Mamy do dyspozycji bardzo dobry sprzęt, ale cały system działania ratownictwa jest niedoszacowany – uważa Jarosław Kostyła. - Mając sprzęt najwyższej klasy, mając karetki, karetki bariatryczne, mając leki, środki ochrony osobistej, mając tak naprawdę wszystko, to brakuje nam jednego podstawowego składnika. Chodzi o ludzi. Karetka sama jeździć nie będzie, a sprzęt sam nie będzie się obsługiwał. Potrzeba nam ludzi tak naprawdę w każdej liczbie.
13 października jest Dniem Ratownictwa Medycznego. W naszym kraju obchodzony jest od 2006 roku.
W Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego pracuje 140 ratowników. Dziennie wyjeżdżają oni do blisko 200 interwencji w regionie.
- Mamy do dyspozycji bardzo dobry sprzęt, ale cały system działania ratownictwa jest niedoszacowany – uważa Jarosław Kostyła. - Mając sprzęt najwyższej klasy, mając karetki, karetki bariatryczne, mając leki, środki ochrony osobistej, mając tak naprawdę wszystko, to brakuje nam jednego podstawowego składnika. Chodzi o ludzi. Karetka sama jeździć nie będzie, a sprzęt sam nie będzie się obsługiwał. Potrzeba nam ludzi tak naprawdę w każdej liczbie.
13 października jest Dniem Ratownictwa Medycznego. W naszym kraju obchodzony jest od 2006 roku.