Zakładali psom metalowe obciążniki, żeby nie przeskakiwały płotu. 8 miesięcy pozbawienia wolności, nawiązka i odebranie zwierząt
8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i po 2 tysiące złotych nawiązki na rzecz schroniska za znęcanie się nad psami. Sąd Okręgowy w Opolu utrzymał wyrok nyskiego sądu rejonowego dla Jana L. i Marka L. - ojca i syna.
Sebastian Miechkota, obrońca obu oskarżonych, wnioskował o warunkowe umorzenie postępowania. - Nie chcieli dręczyć psów, a ich zachowanie było podyktowane troską o życie i zdrowie innych ludzi - mówił.
- Przecież psy, mało tego, że biegały wolno bez przywiązania jakimkolwiek łańcuchem. Krótko mówiąc, nie były dręczone w sposób fizyczny, codziennie miały jedzenie, wodę i wszystkie potrzebne szczepienia ochronne. Marek i Jan to osoby kochające zwierzęta.
Prokurator Elżbieta Bagrowska z Prokuratury Rejonowej w Nysie, wniosła o utrzymanie wyroku w mocy.
- Nie ma tutaj skruchy ani żalu, ale jest nietypowe okrucieństwo. Tylko dzięki interwencji odpowiednich służb można było ukrócić to i oszczędzić zwierzętom dalszego cierpienia. Z pewnością oskarżeni wykazali się brakiem empatii i wyobraźni.
Sędzia Agata Menes stwierdziła, że kara być może jest surowa, ale nie w stopniu rażącym.
- Zmuszali zwierzęta do przebywania w nienaturalnej pozycji, powodując zbędny ból oraz ograniczenie ich poruszanie się. Takie zachowanie musi spotkać się z należytą odpłatą w postaci kary i tak właśnie stało się. Oskarżeni, pomimo uprzedniej niekaralności, nie zasługiwali na warunkowe umorzenie postępowania.
Poza tym sąd podtrzymał decyzję o odebraniu obu psów i 5-letni zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt. Wyrok jest prawomocny.