Opolskie szkoły przygotowują się do powrotu uczniów. Trwają remonty i układanie planów lekcji, są też pewne niepokoje.

- Obawiamy się, że od września czeka nas powrót do szkolnych ławek, ale później jednak przed ekrany laptopów - mówi Sylwia Antczak, wicedyrektor w Publicznym Liceum Ogólnokształcącym nr 5 w Opolu. - Na lekcje biologii, fizyki, chemii uczniowie muszą zmieniać pracownie, ponieważ zajęcia są w innych salach dostosowanych do nauczania tych przedmiotów. Wietrzenie sal na każdej przerwie wiąże się z tym, że wszystkich uczniów należy wypuścić na korytarze szkolne, co może powodować gromadzenie się osób. Obawiamy się tego, że jednak może nastąpić powrót do zdalnego nauczania.

- Dozowniki z płynami do dezynfekcji ustawiliśmy już przy okazji egzaminów, sale też są dezynfekowane na bieżąco - dodaje Sylwia Antczak.

Grażyna Danielko, wicedyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Opolu podkreśla, że nauczyciele bardzo chcą rozpocząć naukę w szkole od 1 września. - Przygotowujemy się tak, jakbyśmy lekcje rozpoczynali od 1 września, więc na razie robimy plany lekcji, robimy remonty, malujemy sale. Przygotowujemy się, że jednak 1 września będzie nam dane wszystkim przyjść do szkoły.

Według danych MEN do szkół mają przychodzić tylko zdrowi uczniowie i nauczyciele, którzy nie mają objawów infekcji dróg oddechowych. Ministerstwo chce także ograniczyć do minimum kontakty z osobami z zewnątrz - takie osoby mają zasłaniać usta i nos oraz dezynfekować ręce. Z kolei uczniowie nie powinni dzielić się swoimi przyborami z innymi.

Przypomnijmy, z powodu pandemii koronawirusa szkoły w całym kraju zostały zamknięte od 12 marca.