Koronawirus, budżet, in vitro - dwie sesje opolskiej rady miasta w siedem dni
Dwie sesje w ciągu tygodnia, a ważnych tematów sporo. Miejscy radni z Opola mają dużo pracy, bo trzeba zająć się sprawą budżetu na przyszły rok, wotum zaufania dla prezydenta, absolutorium czy raportem o stanie miasta.
- Jest duże ryzyko, że przyszłoroczny budżet będzie pomniejszony o konsekwencje sytuacji epidemicznej. Musimy poczekać do końca roku, zobaczyć, jaki to będzie poziom wpływów do budżetu miasta, no i wtedy będziemy decydować o uchwaleniu budżetu na przyszły rok. Być może zajdzie konieczność, niestety, ograniczenia działalności miasta. Natomiast liczę na to, że ten poziom zaangażowania inwestycyjnego pozostanie, bo inwestycje są miastotwórcze - powiedział w rozmowie "W cztery oczy" Łukasz Sowada, przewodniczący rady miasta Opola.
Podczas sesji lipcowej radni zajmą się sprawą in vitro. - Program ma kosztować ponad 440 tysięcy złotych rocznie. Myślę, że jest na pewno wiele osób, które czekają na wprowadzenie tego programu. Mówię tutaj o mieszkańcach Opola, którzy zmagają się z problemem niepłodności. Program jest dość szeroki, obejmowałby ponad 80 par. Kwota 400 tysięcy złotych, przy ponad miliardowym budżecie, nie jest też kwotą nieosiągalną - dodaje Sowada.
Najbliższa sesja odbędzie się jutro (25.06), kolejna 2 lipca.
Podczas sesji lipcowej radni zajmą się sprawą in vitro. - Program ma kosztować ponad 440 tysięcy złotych rocznie. Myślę, że jest na pewno wiele osób, które czekają na wprowadzenie tego programu. Mówię tutaj o mieszkańcach Opola, którzy zmagają się z problemem niepłodności. Program jest dość szeroki, obejmowałby ponad 80 par. Kwota 400 tysięcy złotych, przy ponad miliardowym budżecie, nie jest też kwotą nieosiągalną - dodaje Sowada.
Najbliższa sesja odbędzie się jutro (25.06), kolejna 2 lipca.