Młody mężczyzna zginął podczas naprawy opony. Sprawę badają prokuratura i PIP
32-letni pracownik warsztatu samochodowego zginął przy naprawianiu opony ciężarówki. Do zdarzenia doszło wczoraj (13.11) popołudniu w okolicach Grodkowa.
Ze wstępnych ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu wynika, że opona wybuchła, w momencie, gdy mężczyzna ją spawał.
- Najprawdopodobniej to była stara opona ze starą felgą, którą napompowaną do 8 atmosfer - informuje Tomasz Krzemienowski z Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu. - Okazało się, że gdzieś tam dochodzi do ubytku powietrza. Jeden z pracowników podjął się próby naprawienia felgi poprzez spawanie jej na styku z oponą, gdzie uciekało powietrze. Być może doszło do rozgrzania felgi i powietrza w tej oponie, a także do prawdopodobnie naruszenia ciągłości opony. Dlatego doszło do gwałtownego wybuchu.
Mężczyznę próbowano jeszcze reanimować, ale nie przyniosło to skutku.
PIP bada teraz dokładne okoliczności zdarzenia. Czy poszkodowany naprawiał oponę z własnej woli, czy z polecenia pracodawcy oraz czy miał uprawnienia do spawania. Sprawą zajmuje się także prokuratura.
Dodajmy, że to 10 śmiertelny wypadek przy pracy w tym roku w naszym województwie.
- Najprawdopodobniej to była stara opona ze starą felgą, którą napompowaną do 8 atmosfer - informuje Tomasz Krzemienowski z Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu. - Okazało się, że gdzieś tam dochodzi do ubytku powietrza. Jeden z pracowników podjął się próby naprawienia felgi poprzez spawanie jej na styku z oponą, gdzie uciekało powietrze. Być może doszło do rozgrzania felgi i powietrza w tej oponie, a także do prawdopodobnie naruszenia ciągłości opony. Dlatego doszło do gwałtownego wybuchu.
Mężczyznę próbowano jeszcze reanimować, ale nie przyniosło to skutku.
PIP bada teraz dokładne okoliczności zdarzenia. Czy poszkodowany naprawiał oponę z własnej woli, czy z polecenia pracodawcy oraz czy miał uprawnienia do spawania. Sprawą zajmuje się także prokuratura.
Dodajmy, że to 10 śmiertelny wypadek przy pracy w tym roku w naszym województwie.