Ciąg dalszy problemów brzeskiego szpitala. "To może doprowadzić do wyprowadzenia placówki z sieci szpitali"
Mimo przyjętego w ubiegłym tygodniu planu naprawczego brzeskiego szpitala, lecznica wciąż zmaga się z problemami. Dyrekcja placówki ma coraz mniej czasu na znalezienie obsady mogącej zapewnić dalszą pracę oddziału wewnętrznego.
- Lekarza trzeba znaleźć do końca miesiąca. Ta obsada, która jest nie gwarantuje ciągłości pracy oddziału, możemy zabezpieczyć ewentualnie dyżury, natomiast oddział nie będzie zabezpieczał SOR-u, nie będzie przyjmował pacjentów planowych, więc to oznacza w praktyce likwidację oddziału - wyjaśnia dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego Kamil Dybizbański.
Zamknięcie interny mogłoby wywołać poważne problemy w działaniu SOR-u, a nawet całej lecznicy, jednak dyrektor opolskiego oddziału NFZ Robert Bryk uspokaja, że taki scenariusz jest jego zdaniem mało prawdopodobny.
- Szpital bez oddziału internistycznego miałby duże problemy z funkcjonowaniem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Mogłoby to doprowadzić do wyprowadzenia szpitala z sieci, aczkolwiek nie przewidujemy, że będzie problem poważniejszy z oddziałem internistycznym. Dyrektor poszukuje i zabiega o pozyskanie obsady - wskazuje.
Dodajmy, że personalny kryzys na brzeskiej internie rozpoczął się latem, gdy z pracy odszedł jeden z medyków, a kolejny poszedł na zwolnienie lekarskie. Wówczas obowiązki spadły na resztę personelu, która uznała, że nie jest w stanie pracować w takich warunkach.