Piłkarz Startu Namysłów złamał nos sędziemu. Nie podobało mu się to, jak sędziował
Piłkarz czwartoligowego Startu Namysłów Krystian B. po zakończeniu spotkania ze Skalnikiem Gracze podszedł do sędziego i uderzył go głową w nos. Zawodnik - według relacji arbitra - był niezadowolony z poziomu sędziowania, co wyrażał w wulgarny sposób. Następnie miał ściągnąć koszulkę i zaatakować sędziego Michała Bieniusę, który w konsekwencji ma złamaną kość nosową.
- Jestem po obdukcji i jeszcze dzisiaj zgłoszę sprawę na policję - mówi poszkodowany sędzia.
- Po zakończeniu spotkania przechodził obok mnie Krystian B. Wtedy zaczął w wulgarny sposób oceniać poziom mojego sędziowania. Ostrzegłem zawodnika, że wciąż mogę ukarać go kartką. On się zatrzymał, ściągnął koszulkę i powiedział do mnie, to mi ją k***a daj. Wyciągnąłem z kieszeni kartonik i mu go pokazałem. W reakcji na to podbiegł do mnie i potraktował mnie "z bani". Uderzył głową w okolice nosa - relacjonuje Michał Bieniusa.
- Szybko udzielono mi pomocy i zostałem odeskortowany do szatni - dodaje sędzia.
- Bezpośrednio po meczu udałem się na SOR w opolskim szpitalu. Stwierdzono wieloodłamowe złamanie kości nosowej. Jestem po obdukcji i biegły sądowy stwierdził naruszenie czynności narządów ciała i rozstroju zdrowia powyżej 7 dni. To jest ostatni dokument, jaki potrzebuje, aby złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie - dodaje sędzia.
Jeszcze tego samego dnia zawodnik chciał przeprosić sędziego, który jednak nie miał ochoty na rozmowę z Krystianem B.
Sprawą w czwartek zajmie się Opolski Związek Piłki Nożnej. - Minimalną karą za takie zachowanie jest zawieszenie, natomiast maksymalną wykluczenie z rozgrywek OZPN i PZPN - mówi rzecznik OZPN Tomasz Wąsiak. - OZPN będzie teraz weryfikował wszystkie fakty tego zdarzenia, dotyczące uderzenia sędziego. Komunikat dotyczący kary dla tego zawodnika wydział dyscypliny opublikuje w czwartek po południu.
Włodarze Startu Namysłów w trakcie rozmowy telefonicznej z naszym reporterem nie chcieli komentować tego zdarzenia. Zapowiedzieli, że najpóźniej jutro (16.10) na ich stronie internetowej pojawi się oficjalne oświadczenie zarządu w tej sprawie.
- Po zakończeniu spotkania przechodził obok mnie Krystian B. Wtedy zaczął w wulgarny sposób oceniać poziom mojego sędziowania. Ostrzegłem zawodnika, że wciąż mogę ukarać go kartką. On się zatrzymał, ściągnął koszulkę i powiedział do mnie, to mi ją k***a daj. Wyciągnąłem z kieszeni kartonik i mu go pokazałem. W reakcji na to podbiegł do mnie i potraktował mnie "z bani". Uderzył głową w okolice nosa - relacjonuje Michał Bieniusa.
- Szybko udzielono mi pomocy i zostałem odeskortowany do szatni - dodaje sędzia.
- Bezpośrednio po meczu udałem się na SOR w opolskim szpitalu. Stwierdzono wieloodłamowe złamanie kości nosowej. Jestem po obdukcji i biegły sądowy stwierdził naruszenie czynności narządów ciała i rozstroju zdrowia powyżej 7 dni. To jest ostatni dokument, jaki potrzebuje, aby złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie - dodaje sędzia.
Jeszcze tego samego dnia zawodnik chciał przeprosić sędziego, który jednak nie miał ochoty na rozmowę z Krystianem B.
Sprawą w czwartek zajmie się Opolski Związek Piłki Nożnej. - Minimalną karą za takie zachowanie jest zawieszenie, natomiast maksymalną wykluczenie z rozgrywek OZPN i PZPN - mówi rzecznik OZPN Tomasz Wąsiak. - OZPN będzie teraz weryfikował wszystkie fakty tego zdarzenia, dotyczące uderzenia sędziego. Komunikat dotyczący kary dla tego zawodnika wydział dyscypliny opublikuje w czwartek po południu.
Włodarze Startu Namysłów w trakcie rozmowy telefonicznej z naszym reporterem nie chcieli komentować tego zdarzenia. Zapowiedzieli, że najpóźniej jutro (16.10) na ich stronie internetowej pojawi się oficjalne oświadczenie zarządu w tej sprawie.