- To wydarzenie ma pokazać mieszkańcom i gościom, że zioła cały czas są obecne w naszym życiu - mówi Joanna Wicher, prowadząca święto w Przysieczy. - Nasze babcie i prababcie leczyły nas tymi ziołami, odstraszały złe duchy wieszając je pod strzechą w domu, dlatego jedna z rodzin pomyślała o tym, żeby tutaj w Przysieczy zrobić takie święto, żeby uczcić te zioła, które kiedyś były dla nas tak ważne, a teraz służą bardziej rekreacyjnie. Mówimy m.in o mięcie, którą wiadomo, że w domu każdy z nas ma, a nie każdy o tym pamięta, że bardzo pomaga np. na żołądek.

- Rozwijamy tą tradycję, bo uprawiamy tutaj też taki zielnik, z którego zioła są później wykorzystywane np. na herbatę, czy w gastronomii. Od rumianku, po rozmaryn, lawendę, wszystko, co ogródki dają - dodaje Krzysztof Janikula, ze Stowarzyszenia Miłośników Przysieczy.

Pszczelarz Piotr Krękiewicz zauważa, że zioła, które można spotkać w Przysieczy, doskonale nadają się do produkcji ziołomiodów. - Jeśli chodzi o pokrzywę, to ma dużo żelaza, czyli oddziałuje m.in. na układ kostny, wzmacnia go i wspomaga. Aloes z kolei dobrze wpływa na sprawy związane z pracą jelit.

Święto ziół w Przysieczy jest organizowane od 2004 roku i łączy się z przypadającym 15 sierpnia świętem Wniebowzięcia popularnie nazywanym świętem Matki Boskiej Zielnej.