Znaki zapytania przy proponowanych zmianach granic opolskich dzielnic. Debata z mieszkańcami Opola
Sposoby finansowania, jak i sama sensowność proponowanych zmian - to były główne wątki, które w debacie dotyczącej połączenia dzielnic Opola poruszali mieszkańcy miasta. Ratusz planuje zredukować liczbę dzielnic z 29 do 13.
To oznacza, że niektóre dzielnice mają pozostać w dawnych granicach, a niektóre zostaną ze sobą połączone. Do takiego "mariażu" ma dojść między innymi w przypadku - Sławic, Półwsi, Bierkowic i Wrzosek, czy Grotowic, Groszowic i Nowej Wsi Królewskiej.
- Z naszego punktu widzenia w ogóle nie widzimy sensu łączenia dzielnic - mówi Henryk Bąk, przewodniczący rady dzielnicy Groszowice. - My funkcjonowaliśmy w miarę dobrze, zresztą jak inni. Opowiadanie w mediach, że to wyszło od mieszkańców, to duży znak zapytania. Powiem wprost - to zostało narzucone i tu nie ma dyskusji. Osoby, które będą teraz decydowały, będą miały większy problem, żeby się dogadać. Prostym językiem tłumacząc, jak ja się mam męczyć i kogoś przekonywać dla 370 tysięcy złotych, to kto z moich społeczników pójdzie na to.
- Wątpliwości pojawiają się przy proponowanym podziale pieniędzy - dodaje Małgorzata Kostrzewska z zarządu dzielnicy Zaodrze. - Dwie, trzy rady jeśli zostaną połączone, to mają mieć dużo więcej środków od nas. My mamy tylko 100 tysięcy złotych do podziału, a niektóre rady, słyszę, że mają mieć po 300-400 tysięcy złotych. Na naszej dzielnicy jest 12 tysięcy ludzi. Uważam, że przy podziale pieniędzy powinno się brać pod uwagę liczbę mieszkańców.
Według przedstawicieli ratusza nic nie jest przesądzone, zarówno sam podział, jak i sposób finansowania danych dzielnic. Jednym z pomysłów jest połączenie przyznawanych pieniędzy z dzielnicowym budżetem obywatelskim.
- Myślę, że ten algorytm jest korzystny dla mieszkańców - mówi Grzegorz Marcjasz, sekretarz miasta Opola. - Te pieniądze, które obecnie mają, czyli 100 tysięcy złotych inwestycyjnych i te na bieżącą działalność, to one kilkukrotnie wzrosną po połączeniu się samych dzielnic. W związku z tym siła finansowa tej dzielnicy również wzrośnie. To się może przejawić w realizacji różnych projektów, bo 100 tysięcy złotych, to jest zbyt mała kwota, żeby zrobić jakąś większą inwestycję. Przy większych dzielnicach, przy większych budżetach, to już mamy inne pole działania.
Od piątku (31.05) prowadzone są konsultacje społeczne w sprawie połączenia dzielnic. Swoje uwagi mieszkańcy miasta mogą składać w Centrum Dialogu Obywatelskiego. Konsultacje trwają do 6 czerwca.
- Z naszego punktu widzenia w ogóle nie widzimy sensu łączenia dzielnic - mówi Henryk Bąk, przewodniczący rady dzielnicy Groszowice. - My funkcjonowaliśmy w miarę dobrze, zresztą jak inni. Opowiadanie w mediach, że to wyszło od mieszkańców, to duży znak zapytania. Powiem wprost - to zostało narzucone i tu nie ma dyskusji. Osoby, które będą teraz decydowały, będą miały większy problem, żeby się dogadać. Prostym językiem tłumacząc, jak ja się mam męczyć i kogoś przekonywać dla 370 tysięcy złotych, to kto z moich społeczników pójdzie na to.
- Wątpliwości pojawiają się przy proponowanym podziale pieniędzy - dodaje Małgorzata Kostrzewska z zarządu dzielnicy Zaodrze. - Dwie, trzy rady jeśli zostaną połączone, to mają mieć dużo więcej środków od nas. My mamy tylko 100 tysięcy złotych do podziału, a niektóre rady, słyszę, że mają mieć po 300-400 tysięcy złotych. Na naszej dzielnicy jest 12 tysięcy ludzi. Uważam, że przy podziale pieniędzy powinno się brać pod uwagę liczbę mieszkańców.
Według przedstawicieli ratusza nic nie jest przesądzone, zarówno sam podział, jak i sposób finansowania danych dzielnic. Jednym z pomysłów jest połączenie przyznawanych pieniędzy z dzielnicowym budżetem obywatelskim.
- Myślę, że ten algorytm jest korzystny dla mieszkańców - mówi Grzegorz Marcjasz, sekretarz miasta Opola. - Te pieniądze, które obecnie mają, czyli 100 tysięcy złotych inwestycyjnych i te na bieżącą działalność, to one kilkukrotnie wzrosną po połączeniu się samych dzielnic. W związku z tym siła finansowa tej dzielnicy również wzrośnie. To się może przejawić w realizacji różnych projektów, bo 100 tysięcy złotych, to jest zbyt mała kwota, żeby zrobić jakąś większą inwestycję. Przy większych dzielnicach, przy większych budżetach, to już mamy inne pole działania.
Od piątku (31.05) prowadzone są konsultacje społeczne w sprawie połączenia dzielnic. Swoje uwagi mieszkańcy miasta mogą składać w Centrum Dialogu Obywatelskiego. Konsultacje trwają do 6 czerwca.