- Z sal 4-osobowych bez łazienki stworzyliśmy pokoje dla dwóch osób, wyposażone w węzeł sanitarny i klimatyzację – mówi Hanna Motak-Pochrzęst, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego. - Wydaje się, że powinno to już być normalne, ale bardzo się cieszymy, że nastąpiło to właśnie teraz. Ciągle jest trend „rodzić po ludzku”, czyli staramy się stworzyć takie warunki, które będą zbliżone do warunków domowych, żeby panie, które odbywają tutaj porody, nie miały poczucia odosobnienia.

Poza remontem położonego na II piętrze oddziału położniczego, prace trwały też na parterze. Tam powstała nowa pracownia endoskopii.

- Tam znacznie więcej niż na remont przeznaczyliśmy na sprzęty – mówi Beata Czempiel, dyrektorka szpitala. - Jeżeli chodzi o oddział ginekologiczno-położniczy, nakłady to 3,3 mln zł, z czego 1 mln na sprzęt. Jeśli chodzi o pracownię endoskopii 2,3 mln, z czego 1,8 mln kosztował sprzęt.

Inwestycje te sfinansowano z budżetu szpitala, starostwa powiatowego oraz dzięki dotacji unijnej. Nadal trwają prace remontowe na trakcie porodowym. Według planów mają się one skończyć w przyszłym tygodniu.