Egzaminy gimnazjalne: w PG nr 7 w Opolu przebiegają normalnie
Bez przeszkód, punktualnie o godzinie 9.00 uczniowie Publicznego Gimnazjum nr 7 w Opolu rozpoczęli pisanie testu humanistycznego. Dziś (10.04) mierzą się z zagadnieniami z języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie. To ostatni rocznik, który pisze taki test. Egzamin odbywa się jednak w atmosferze dużego chaosu wywołanego strajkiem nauczycieli.
- Od początku nie strajkują trzy osoby, dwie panie wicedyrektor i nauczyciel biblioteki. Pozostali strajkują cały czas w tym samym składzie i nie uczestniczą w komisjach egzaminacyjnych - mówi Małgorzata Szafors, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 7 w Opolu.
- Korzystam z pomocy kuratorium. Dzisiaj z pomocy rodziców nie korzystam, ale jeszcze mam problem z piątkiem (12.04), z trzecią częścią egzaminu. Mam nadzieję, że dopnę te komisje. Rodzice bardzo chętnie zgłaszali swój udział, jeśli tylko mieli do tego kwalifikacje - informuje.
Część z gimnazjalistów przyznała, że doskwiera im podwójny stres, inni byli pewni, że egzamin się odbędzie.
- Straszny stres, bo nie mamy pewności ani dlatego, czy dobrze napiszemy, ani dlatego, że nie wiemy, jak w tych wszystkich strajkach się to potoczy. Nie mamy pojęcia. Polski to na pewno jakoś pójdzie, z historią to na pewno będzie trochę ciężko, bo to jednak trzeba wszystko wkuć. Gdyby nie zrobili tego egzaminu, to nie wiadomo na jakiej podstawie bylibyśmy rekrutowani do liceów- mówi Agnieszka.
- Po prostu liczyliśmy na to, że egzamin dzisiaj będzie mimo wszystko, no i staraliśmy się dobrze do tego przygotować. Zajmuję się swoją własną głową, w pewnym sensie się tym nie przejmuję - dodaje Mateusz.
- Korzystam z pomocy kuratorium. Dzisiaj z pomocy rodziców nie korzystam, ale jeszcze mam problem z piątkiem (12.04), z trzecią częścią egzaminu. Mam nadzieję, że dopnę te komisje. Rodzice bardzo chętnie zgłaszali swój udział, jeśli tylko mieli do tego kwalifikacje - informuje.
Część z gimnazjalistów przyznała, że doskwiera im podwójny stres, inni byli pewni, że egzamin się odbędzie.
- Straszny stres, bo nie mamy pewności ani dlatego, czy dobrze napiszemy, ani dlatego, że nie wiemy, jak w tych wszystkich strajkach się to potoczy. Nie mamy pojęcia. Polski to na pewno jakoś pójdzie, z historią to na pewno będzie trochę ciężko, bo to jednak trzeba wszystko wkuć. Gdyby nie zrobili tego egzaminu, to nie wiadomo na jakiej podstawie bylibyśmy rekrutowani do liceów- mówi Agnieszka.
- Po prostu liczyliśmy na to, że egzamin dzisiaj będzie mimo wszystko, no i staraliśmy się dobrze do tego przygotować. Zajmuję się swoją własną głową, w pewnym sensie się tym nie przejmuję - dodaje Mateusz.