Ilu nauczycieli przystąpiło do strajku na Opolszczyźnie? Pierwsze informacje - około południa
- Ponad 60 procent szkół wzięło udział w referendum, jeszcze dokładnych danych odnośnie skali strajku nie mamy - ocenił w rozmowie "W cztery oczy" opolski kurator oświaty, Michał Siek. Jak powiedział, skala protestu będzie znana około południa i będzie to zależeć od tego, ilu nauczycieli wpisze się na listy strajkowe.
Część nauczycieli deklaruje, że do protestu w formie solidarności z jego przesłaniem przystąpi jedynie dziś (08.04) i jutro (09.04), a w środę (10.04) wróci do pracy przy egzaminach gimnazjalnych.
W ostatni piątek (05.04) opolski kurator oświaty rozmawiał o tym z przedstawicielami samorządów. - Prosiliśmy o takie wsparcie pod tym względem, żeby jednak zrobić wszystko, żeby te egzaminy się odbyły. Kolejny raz zaapelowałem też do nauczycieli, żeby w czasie egzaminów byli jednak z młodzieżą. Nie wyobrażam sobie, żeby można było ucznia w takim dniu zostawić bez pomocy, kiedy prowadziliśmy go przez kilka lat i teraz mówimy: radź sobie sam, bo ja chcę parę złotych - powiedział opolski kurator oświaty, Michał Siek.
W ocenie kuratora, na dziś nie ma możliwości przełożenia terminu egzaminów, to zbyt skomplikowana machina - wyjaśniał nasz rozmówca. Przypomnijmy, najbliższe egzaminy - gimnazjalne rozpoczynają się od części humanistycznej w środę (10.04).
- Na razie nie mamy informacji o tym, że gdzieś odstąpiono od strajku - powiedziała w "Poglądach i osądach" Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty w opolskim urzędzie miasta. W Opolu, przypomnijmy, strajk zaplanowano we wszystkich szkołach i prawie wszystkich przedszkolach, z wyjątkiem czterech placówek. Jeszcze przed południem wydział oświaty ma otrzymać informacje co do frekwencji strajkujących nauczycieli.
- W opolskich przedszkolach nie ma dziś za dużo dzieci - powiedziała Irena Koszyk. Jak tłumaczyła, dziś po godz. 8.00 urzędnicy dzwonili do placówek, żeby sprawdzić sytuację w związku ze strajkiem.
- Te informacje i w jakimś sensie apele dyrektorów dotyczące tego, że prawie 100 procent kadry przystąpiło do strajku i że oni są tylko do dyspozycji, przynajmniej w tym pierwszym dniu, spotkało się z taką, a nie inną reakcją rodziców - powiedziała naczelnik opolskiej oświaty.
- Jeśli chodzi o zbliżające się egzaminy, uważam, że nie może temu towarzyszyć żaden chaos - stwierdziła Irena Koszyk. - Jeżeli to ma być rzetelnie, a wiemy, że ten egzamin ma być promesą do dostania do dobrej szkoły przy podwójnych rocznikach, bo trzeba pamiętać, że ta konkurencja będzie zdecydowanie większa, czyli ilość punktów ze zdanych egzaminów w dużym stopniu będzie decydowała, czy ktoś się dostanie do upragnionej szkoły, to musi być to w odpowiednich warunkach - powiedziała szefowa opolskiej oświaty. - Ja byłabym skłonna, aby wszyscy uczniowie pisali egzaminy w tym samym czasie, jak uspokoi się ta atmosfera - stwierdziła.
- Nie wiemy, jak długo strajk potrwa, jakie będzie jego natężenie, czy utrzyma się ta mobilizacja nauczycieli i jakie będą dalsze działania ZNP i innych central związkowych - dodała naczelnik wydziału oświaty w Opolu. - Uważam, że zawsze trzeba rozmawiać i próbować dochodzić do konsensusu - dodała naczelnik.