Kiedyś najważniejsza nekropolia, dziś zapomniany pomnik historii. Cmentarz przy Wrocławskiej w Opolu łączył wiernych różnych wyznań
Była to najważniejsza i największa nekropolia w Oppeln. Na cmentarzu przy ul. Wrocławskiej grzebano katolików i protestantów. Nekropolia powstała dla wszystkich w XIX wieku. Po ostatnim powiększeniu, w 1903 roku, zajmowała powierzchnię ponad 9 hektarów.
- Najsłynniejszą osobą, którą tam pochowano był pisarz Stanisław Wasylewski, którego grób przeniesiono do alei zasłużonych na cmentarzu w Opolu-Półwsi - mówi dr Maciej Borkowski, historyk. - Na Wrocławskiej pochowano między innymi: Maxa Glauera, przewodniczącego rady miejskiej z przełomu XIX i XX wieku Paula Fogta, jego grób się zachował na szczęście. Tych nazwisk można by było oczywiście wymienić więcej. Groby w większości się nie zachowały, ale jeżeli prześledzimy nekrologi, które były zamieszczane w prasie opolskiej, tam podana jest informacja, że pogrzeb, pochówek będzie miał miejsce na Wrocławskiej, na cmentarzu przy ówczesnej Breslauer Strasse, więc mamy pewność, że ta osoba tam została pochowana.
Na cmentarzu dokonywano też pochówku żołnierzy, którzy zginęli m.in. podczas plebiscytu górnośląskiego. Mieściła się tam specjalna kwatera wojska. Ostatnie pochówki na nowych miejscach datuje się na rok 1931, kiedy uruchomiono cmentarz na Półwsi. Później zmarłych grzebano tylko w istniejących już grobach rodzinnych. Po wojnie cmentarz został ponownie otwarty.
- Zniknęły groby niemieckie i zastąpiły je polskie nagrobki - zaznacza dr Maciej Borkowski. - Cmentarz został zamknięty. Niszczał, był zaniedbany, no bo nie był użytkowany. Takie największe straty zadała mu powódź z 1997 roku. Taki był los wszystkich cmentarzy poniemieckich, które znajdowały się na tych terenach, że w momencie, kiedy zabrakło tej niemieckiej ludności, te cmentarze były po wojnie celowo niszczone, żeby zatrzeć niemiecką historię danego miasta. W Opolu udało się to prawie w 100%.
Nekropolia przy ul. Wrocławskiej została zamknięta w latach 60. XX wieku.
Na cmentarzu dokonywano też pochówku żołnierzy, którzy zginęli m.in. podczas plebiscytu górnośląskiego. Mieściła się tam specjalna kwatera wojska. Ostatnie pochówki na nowych miejscach datuje się na rok 1931, kiedy uruchomiono cmentarz na Półwsi. Później zmarłych grzebano tylko w istniejących już grobach rodzinnych. Po wojnie cmentarz został ponownie otwarty.
- Zniknęły groby niemieckie i zastąpiły je polskie nagrobki - zaznacza dr Maciej Borkowski. - Cmentarz został zamknięty. Niszczał, był zaniedbany, no bo nie był użytkowany. Takie największe straty zadała mu powódź z 1997 roku. Taki był los wszystkich cmentarzy poniemieckich, które znajdowały się na tych terenach, że w momencie, kiedy zabrakło tej niemieckiej ludności, te cmentarze były po wojnie celowo niszczone, żeby zatrzeć niemiecką historię danego miasta. W Opolu udało się to prawie w 100%.
Nekropolia przy ul. Wrocławskiej została zamknięta w latach 60. XX wieku.