Byczyna dba o stan zabytków, ale czasem musi radzić sobie środkami zastępczymi
- Kontrole przeprowadzamy cały czas, ale wypadek w Paczkowie skłania do jeszcze większej uwagi - mówi Robert Świerczek, burmistrz Byczyny, o utrzymaniu miejskich zabytków.
Największy problem władze Byczyny mają z utrzymaniem obwarowań. Dotacje z Ministerstwa Kultury były na poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale projekt wart 20 milionów nie uzyskał poparcia Warszawy.
- Szkoda, bo to rozwiązałoby sprawę, a tak musimy sobie radzić z rozpadającym murem w inny sposób - dodaje Świerczek. - Wiemy, że stan murów jest kiepski, że są odwarstwienia, że czasami obsuwają się cegły. Jesteśmy w stałym kontakcie z nadzorem budowlanym i zgodnie z jego sugestiami i sugestiami konserwatora zabytków, zabezpieczamy te fragmenty murów, którym grozi obsunięcie.
Dodajmy, że całe centrum Byczyny objęte jest opieką konserwatora zabytków.
- Szkoda, bo to rozwiązałoby sprawę, a tak musimy sobie radzić z rozpadającym murem w inny sposób - dodaje Świerczek. - Wiemy, że stan murów jest kiepski, że są odwarstwienia, że czasami obsuwają się cegły. Jesteśmy w stałym kontakcie z nadzorem budowlanym i zgodnie z jego sugestiami i sugestiami konserwatora zabytków, zabezpieczamy te fragmenty murów, którym grozi obsunięcie.
Dodajmy, że całe centrum Byczyny objęte jest opieką konserwatora zabytków.