Wojownik wylądował! Karol Stadnik wrócił do Polski po skomplikowanej operacji w Stanach Zjednoczonych
Trzyletni chłopiec zaczął już mówić i samodzielnie oddychać. Małego Wojownika, jak nazwały go media, niszczyło własne ciało. Kręgosłup miażdżył jego narządy wewnętrzne. Operacja trwała 12 godzin. Udało się m.in. zrekonstruować jego klatkę piersiową.
- Najbardziej cierpiała tchawica, która była miażdżona przez bardzo ważne naczynie krwionośne - wyjaśnia Mariusz Stadnik, tato Karola. - Ta operacja przekształciła się z kardiochirurgicznej w kardiologiczną, a w drugiej kolejności w operację laryngologiczną. Lekarze w Stanach Zjednoczonych zrobili coś, co u nas było niemożliwe do wykonania. Usunięto trzy zagrożenia życia jednocześnie. Usunięto skrzep, stenty, które Karol miał i usunięto mu naczynie krwionośne. Ono miażdżyło tchawicę - dodaje Stadnik.
W październiku chłopiec pojedzie wraz z rodzicami do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie przejdzie kolejną operację, tym razem prostowania kręgosłupa. Więcej na ten temat w dzisiejszym (20.08) programie Reporterskie Tu i Teraz.
W październiku chłopiec pojedzie wraz z rodzicami do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie przejdzie kolejną operację, tym razem prostowania kręgosłupa. Więcej na ten temat w dzisiejszym (20.08) programie Reporterskie Tu i Teraz.