Opolski TOZ odebrał zaniedbane psy, króliki i konia z pseudohodowli w Ligocie Prószkowskiej i w Komprachcicach [ZDJĘCIA]
Opolscy wolontariusze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami jechali z interwencją do jednego psa w Ligocie Prószkowskiej, a zastali kilkanaście zaniedbanych czworonogów.
Na miejscu wolontariusze ujawnili pseudohodowlę yorków i labradorów. Wśród nich były także jamniki, chichuachy i pinczery. Po 12-godzinnej interwencji zarobaczone i zapchlone psy z licznymi ranami, wolontariusze TOZ odebrali właścicielom w sobotę (7.07) w asyście policjantów i strażaków z OSP Ligota Prószkowska. Wczoraj z gospodarstwa w Komprachcicach, miejsca zamieszkania właścicieli pseudohodowli, ekipa towarzystwa odebrała 5 kolejnych psów, w tym ciężarną sukę i trzy króliki.
Psy były przetrzymywane w małych komórkach, w kilkunastocentymetrowej warstwie odchodów. - Dodatkowo z gospodarstwa w Ligocie Prószkowskiej odebraliśmy konia, który jest w kondycji głodowej (około 80kg niedowagi), ma przerośnięte zęby, nie może jeść - mówi Aleksandra Czechowska z opolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Część z tych psów była zamknięta w ciemnych pomieszczeniach, prawdopodobnie nigdy ich nie opuszczały. Wszystkie te psy mają choroby skóry, wymagają opieki weterynaryjnej i jedzenia. Właścicielka w czasie interwencji nie była obecna. Jej mąż raczej nie komentował sprawy, nie pamięta, skąd ma psy, nie pamięta, ile jest szczeniąt, nie pamięta, gdzie są szczeniaki, nie pamięta ich imion, właściwie niczego nie pamięta. Oczywiście złożyliśmy zawiadomienie do organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa.
Zdaniem Stanisława Firlika, lekarza weterynarii, psy były mocne zaniedbane, ale nie są przestraszone i wciąż ufają ludziom. - Włosy były posklejane w takie kołtuny, do tego były oblepione kałem. Pazury olbrzymie, przerośnięte, zęby ruszające się z kamieniem nazębnym. Dwa labradory były z takim alergicznym, pchlim zapaleniem skóry, z mocnymi ranami, bo przecież one się drapią cały czas, żeby sobie jakoś radzić z tym stresem i świądem, który jest dla nich bardzo uciążliwy - mówi.
Odebrane labradory wzięła pod opiekę fundacja Labradory.info, koniem zajęła się stajnia w Bzinicy Nowej. Zwierzę czeka teraz na szczegółową diagnostykę i leczenie.
Opolski TOZ prosi o wsparcie finansowe. - Mamy 18 psów, większość z nich to suki, które wymagają sterylizacji. Wszystkie zwierzęta potrzebują opieki weterynaryjnej i jedzenia - dodaje Czechowska.
Zbiórka prowadzona jest za pośrednictwem strony https://www.ratujemyzwierzaki.pl/piekloopole
Psy były przetrzymywane w małych komórkach, w kilkunastocentymetrowej warstwie odchodów. - Dodatkowo z gospodarstwa w Ligocie Prószkowskiej odebraliśmy konia, który jest w kondycji głodowej (około 80kg niedowagi), ma przerośnięte zęby, nie może jeść - mówi Aleksandra Czechowska z opolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Część z tych psów była zamknięta w ciemnych pomieszczeniach, prawdopodobnie nigdy ich nie opuszczały. Wszystkie te psy mają choroby skóry, wymagają opieki weterynaryjnej i jedzenia. Właścicielka w czasie interwencji nie była obecna. Jej mąż raczej nie komentował sprawy, nie pamięta, skąd ma psy, nie pamięta, ile jest szczeniąt, nie pamięta, gdzie są szczeniaki, nie pamięta ich imion, właściwie niczego nie pamięta. Oczywiście złożyliśmy zawiadomienie do organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa.
Zdaniem Stanisława Firlika, lekarza weterynarii, psy były mocne zaniedbane, ale nie są przestraszone i wciąż ufają ludziom. - Włosy były posklejane w takie kołtuny, do tego były oblepione kałem. Pazury olbrzymie, przerośnięte, zęby ruszające się z kamieniem nazębnym. Dwa labradory były z takim alergicznym, pchlim zapaleniem skóry, z mocnymi ranami, bo przecież one się drapią cały czas, żeby sobie jakoś radzić z tym stresem i świądem, który jest dla nich bardzo uciążliwy - mówi.
Odebrane labradory wzięła pod opiekę fundacja Labradory.info, koniem zajęła się stajnia w Bzinicy Nowej. Zwierzę czeka teraz na szczegółową diagnostykę i leczenie.
Opolski TOZ prosi o wsparcie finansowe. - Mamy 18 psów, większość z nich to suki, które wymagają sterylizacji. Wszystkie zwierzęta potrzebują opieki weterynaryjnej i jedzenia - dodaje Czechowska.
Zbiórka prowadzona jest za pośrednictwem strony https://www.ratujemyzwierzaki.pl/piekloopole