Radio Opole » Wiadomości z regionu
2018-06-06, 18:01 Autor: Maciej Stępień

Bomba ekologiczna w Namysłowie wciąż tyka. Co dalej z chemikaliami, które zalegają na jednym z placów? [ZDJĘCIA]

Bomba ekologiczna w Namysłowie wciąż tyka. Co dalej z chemikaliami, które zalegają na jednym z placów? [fot. Maciej Stępień]
Bomba ekologiczna w Namysłowie wciąż tyka. Co dalej z chemikaliami, które zalegają na jednym z placów? [fot. Maciej Stępień]
Bomba ekologiczna w Namysłowie wciąż tyka. Co dalej z chemikaliami, które zalegają na jednym z placów? [fot. Maciej Stępień]
Bomba ekologiczna w Namysłowie wciąż tyka. Co dalej z chemikaliami, które zalegają na jednym z placów? [fot. Maciej Stępień]
Bomba ekologiczna w Namysłowie wciąż tyka. Co dalej z chemikaliami, które zalegają na jednym z placów? [fot. Maciej Stępień]
Bomba ekologiczna w Namysłowie wciąż tyka. Co dalej z chemikaliami, które zalegają na jednym z placów? [fot. Maciej Stępień]
Wracamy do sprawy toksycznych substancji składowanych przy ulicy Oleśnickiej w Namysłowie. Jeden z lokalnych przedsiębiorców ponad dwa lata temu nabył sporą nieruchomość, by wybudować tam nowe hale produkcyjne. Wcześniej na terenach byłej mleczarni prowadzono legalne składowisko odpadów. Gdy komornik sprzedawał grunty, sąd nakazał właścicielowi posprzątać cały teren. Tak się jednak nie stało. Lokalny biznesmen nabył ziemię ze wszystkimi śmieciami, również tymi toksycznymi. Beczki z chemikaliami przeciekają, a żadna z instytucji nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności i zutylizować toksyczne substancje. Nowy właściciel boi się, że katastrofa ekologiczna wisi na włosku.
- Mam takie obawy, że ktoś może to celowo podpalić. Może nawet dojść do nieumyślnego działania, bo ktoś będzie wypalał trawy - mówi Władysław Dziedzic, właściciel tego terenu.
Jest tam łatwy dostęp do tych chemikaliów, bo cały teren jest ogrodzony, ale właśnie na wysokości skupiska beczek nie mogliśmy postawić słupków i siatki. Tam można się dostać.

- Na chwilę obecną nie mamy żadnego wsparcia ze strony władz gminy, ani ze strony powiatu – dodaje Monika Wolna, dyrektor finansowy spółki, która kupiła nieruchomość. – Do końca 2016 roku sami wywieźliśmy ponad 360 ton odpadów i za wszystko zapłaciliśmy blisko 300 tysięcy złotych.

- Każdy widzi, każdy wie o problemie, pokazują palcem, ale nie ma żadnej osoby odpowiedzialnej – podkreśla Dziedzic.

Warto zaznaczyć, że w bardzo bliskiej odległości od składowiska odpadów znajduje się fabryka lodów, a także powiatowy szpital. Zaraz za płotem płynie rzeka Widawa. Zatrucie środowiska może nastąpić w każdej chwili.

- Oczywiście, że jestem zaniepokojony. Z resztą nie tylko ja, ale również mieszkańcy – mówi Radiu Opole prezes Namysłowskiego Centrum Zdrowia Krzysztof Kuchczyński. – Jeżeli ta bomba ekologiczna wybuchnie, to ucierpi na tym nie tylko szpital, ale całe miasto. Apeluję do wszystkich, którzy mają na to wpływ, proszę pana wojewodę, starostę i burmistrza, by rozwiązali ten palący problem.

Od dwóch lat, jak podkreśla właściciel feralnych gruntów, żadna z instytucji nie jest w stanie pomóc w utylizacji tych toksycznych odpadów. Samorządowcy z miasta i powiatu nie potrafią zdecydować, który organ ma rozwiązać temat beczek z trującymi substancjami.

- Oczywiście, jako burmistrz obawiam się takiej sytuacji, że mogłoby dojść do zatrucia środowiska w Namysłowie, ale opieramy się na literze prawa i na kompetencjach. Gmina jest odpowiedzialna za wszystkie kwestie związane z ochroną środowiska jeśli chodzi o osoby prywatne. Z kolei jeśli chodzi o zanieczyszczenie środowiska przez zakłady pracy, to w stu procentach odpowiada za to starostwo – wyjaśnia wiceburmistrz Namysłowa Rafał Nowowiejski.

Innego zdania są władze powiatu.

- Jest takie przerzucanie odpowiedzialności. My, jako powiat uważamy, że sprawą powinna zająć się gmina, a gmina uważa, że to nasza kompetencja. Poprzedni właściciel, który zgodę na składowanie odpadów posiadał, miał to wszystko decyzją sądu uprzątnąć. Dostał również karę grzywny, ale teren nie został do dziś odpowiednio przygotowany – tłumaczy wicestarosta namysłowski Konrad Gęsiarz.

Pojawiła się propozycja, by wszystkie zainteresowane strony spotkały się w jednym miejscu, by problem rozwiązać. Zarówno władze powiatu, jak i samego Namysłowa deklarują chęć udziału w takich negocjacjach.

- Martwi mnie to, że żadna ze stron nie chce wziąć odpowiedzialności – mówi Radiu Opole Bartłomiej Stawiarski, namysłowski poseł PiS-u. – Interweniowałem w tej sprawie. Byłem również z wicestarostą Gęsiarzem na spotkaniu z wojewodą Porowską. Zadeklarowała, że taka narada ze wszystkimi stronami zainteresowanymi zostanie zainicjowana. Ponadto widać, jakie to jest ogromne zagrożenie. Widać, jak duża jest skala pożarów wysypisk i składowisk na terenie Polski. Nie chciałbym, aby w Namysłowie doszło do takiego pożaru, czy jakiejś innej katastrofy, gdzie będzie zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego. Nie wyobrażam sobie tego.

Właściciel nieruchomości dodaje, że do usunięcia zostało jeszcze sporo beczek i pojemników. Część z substancji już przedostała się do gruntu.

- Myślę, że ze 300 ton jest jeszcze do wywiezienia. Spora część tych odpadów sama się utylizuje, beczki są nieszczelne, skorodowane, a część z nich pęka - mówi Władysław Dziedzic.

Firma nie chce, aby ta batalia o chemikalia trwała kolejne miesiące.

- Nie chcemy, aby to wszystko trwało kolejne 2-3 lata, ponieważ część tych odpadów trafia cały czas do ziemi. Nie mamy gwarancji, co się dalej z tym stanie. Czy dojdzie do skażenia terenu, czy dojdzie do zatrucia wód gruntowych. Nie chcielibyśmy również, aby w trakcie jakiejś katastrofy, czy innego wypadku łączyć nas z tym, co zostało zgromadzone w tym miejscu. Teren przypominam nabyliśmy dwa lata temu – dodaje na koniec Monika Wolna.

Do sprawy będziemy wracać.
Władysław Dziedzic, Monika Wolna, Krzyszto Kuchczyński, Rafał Nowowiejski, Konrad Gęsiarz i Bartłomiej Stawiarski

Wiadomości z regionu

2024-12-22, godz. 20:00 Świąteczno-noworoczne zmiany w kursowaniu autobusów miejskich w Opolu Idą święta, w tym czasie zmieni się rozkład jazdy autobusów w miejskich w Opolu. - Pierwsze modyfikacje zostaną wprowadzone już w poniedziałek (23.12)… » więcej 2024-12-22, godz. 16:49 "Jedna, wielka wspólnota". Powodzianie z Lewina Brzeskiego zasiedli razem do świątecznego stołu - Jesteśmy teraz jedną wielką rodziną - takie słowa można było dziś (22.12) usłyszeć podczas wigilijnego spotkania w Lewinie Brzeskim. Do świątecznego… » więcej 2024-12-22, godz. 16:40 Do ostatniej chwili. Opolanie w ferworze świątecznych przygotowań Święta Bożego Narodzenia coraz bliżej. Do Wigilii pozostały niespełna dwa dni. Dla Opolan to czas wielkich przygotowań. Ruch widać nie tylko na ulicach… » więcej 2024-12-22, godz. 16:00 "Trafiony prezent". Powodzianie dostali węgiel kupiony przez Caritas Diecezji Opolskiej Ponad 120 ton węgla dla powodzian kupiła i przekazała Caritas Diecezji Opolskiej. » więcej 2024-12-22, godz. 15:58 Inwestycja "o szczególnym znaczeniu". Szansa na 10 milionów złotych dla opolskiego stadionu Opolski stadion znalazł się na dwóch, ministerialnych listach dotacji dla inwestycji 'o szczególnym znaczeniu dla sportu'. Siedem milionów złotych resort… » więcej 2024-12-22, godz. 13:53 "Trzeba robić wszystko, żeby wrócić do normalności". Charytatywny turniej dla Hattricka Głuchołazy Międzynarodowy turniej piłkarski, licytacja gadżetów i koszulek ekstraklasowych klubów Cracovii Kraków, Rakowa Częstochowa i Piasta Gliwice oraz stroju… » więcej 2024-12-22, godz. 12:25 "Opolski sport rośnie w siłę". Mikołajkowe zmagania młodych amatorów pływania Najmłodszy zawodnik miał dwa lata, a najstarszy 14. Za nami Zawody Pływackie o puchar Świętego Mikołaja na pływalni Akwarium w Opolu. Do rywalizacji przystąpiło… » więcej 2024-12-22, godz. 11:51 Pasterka w Radiu Opole. W tym roku nadajemy świątecznie z Otmuchowa Mszę w uroczystość Narodzenia Pańskiego będziemy transmitować z kościoła p.w. św. Mikołaja i Franciszka Ksawerego. » więcej 2024-12-22, godz. 11:30 Ruszyła budowa nowej hali sportowej przy PSP nr 26 W Opolu Przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 26 w Opolu ruszyły prace związane z budową nowej hali sportowej. Inwestycja jest realizowana w ramach ministerialnego… » więcej 2024-12-22, godz. 09:54 "Trzeba to przejść". Dla powodzian tegoroczne święta będą trudne - Będzie ciężko, ale ważne, że razem - takie słowa można usłyszeć z ust powodzian na temat tegorocznych świąt. Jak podkreślają, będą one zupełnie… » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »