Chcą ograniczyć kompetencje prezydenta. "Straciliśmy zaufanie"
Radni klubu Razem dla Opola chcą ograniczenia kompetencji prezydenta. Chodzi o zasady nabywania i zbywania nieruchomości. Przypomnijmy, rok temu rada miasta na wniosek prezydenta zwiększyła próg, od którego to prezydent mógł samodzielnie decydować o nieruchomościach o wartości nie przekraczającej 3 mln złotych.
Teraz radni wnoszą o znaczącą obniżkę. Inicjatywa jest skutkiem zamieszania, jakie powstało przy ujawnieniu listu intencyjnego dotyczącego transakcji miasta z prywatnym przedsiębiorcą.
- Straciliśmy zaufanie do prezydenta – tłumaczy Krzysztof Drynda, szef klubu RdO. - Chcielibyśmy ograniczyć ten pułap do kwoty 800 tysięcy złotych. Do 800 tysięcy mógłby decydować sam prezydent, a powyżej byłaby potrzebna zgody rady miasta. To jest propozycja, która wynika z konieczności zwiększenia kontroli rady miasta, nad tym, w jaki sposób dokonują się transakcje różnego rodzaju nieruchomościami w naszym mieście.
Uchwała prawdopodobnie trafi na najbliższą sesję rady miasta 29 marca. Przypomnijmy, w poniedziałek (19.03) doszło do spotkania radnych z biznesmenem Ryszardem Wójcikiem, z którym miasto zamieniało się na grunty. Przedsiębiorca pokazał list intencyjny, podpisany na początku 2017 roku, z którego wynikało, że w pierwszym etapie miasto zyska teren PKS, a w drugim Wójcik otrzymałby targowisko. O liście radni nie wiedzieli wcześniej, stąd ich oburzenie.
- Straciliśmy zaufanie do prezydenta – tłumaczy Krzysztof Drynda, szef klubu RdO. - Chcielibyśmy ograniczyć ten pułap do kwoty 800 tysięcy złotych. Do 800 tysięcy mógłby decydować sam prezydent, a powyżej byłaby potrzebna zgody rady miasta. To jest propozycja, która wynika z konieczności zwiększenia kontroli rady miasta, nad tym, w jaki sposób dokonują się transakcje różnego rodzaju nieruchomościami w naszym mieście.
Uchwała prawdopodobnie trafi na najbliższą sesję rady miasta 29 marca. Przypomnijmy, w poniedziałek (19.03) doszło do spotkania radnych z biznesmenem Ryszardem Wójcikiem, z którym miasto zamieniało się na grunty. Przedsiębiorca pokazał list intencyjny, podpisany na początku 2017 roku, z którego wynikało, że w pierwszym etapie miasto zyska teren PKS, a w drugim Wójcik otrzymałby targowisko. O liście radni nie wiedzieli wcześniej, stąd ich oburzenie.