Ulica Niemodlińska poniżej poziomu. Mieszkańcy głowią się, jak będą wyjeżdżać z własnego podwórka
Mieszkańcy Zaodrza z coraz większym niepokojem obserwują remont ulicy Niemodlińskiej w Opolu. W niektórych miejscach jezdnia znajduje się nawet pół metra niżej niż poziom, na którym stoją domy, a inwestor zapomniał o podjazdach. Mieszkańcy Niemodlińskiej zastanawiają się, jak wyjadą z własnego podwórka. Problem dotyczy odcinka od Prószkowskiej do Jana Styki.
- To niedopuszczalne w dzisiejszych czasach, żeby nie można było zjechać, bo krawężnik jest obniżony - mówią mieszkańcy. - Do czterdziestu centymetrów jest obniżony krawężnik. Jak można autem wjechać na posesję i wyjechać? Proponowali nam jakieś schodki. Obniżenie chodnika o tak znaczną wysokość powoduje wejścia w posesje i przebudowę wszystkich ogrodzeń. Różnica w chodnikach jest od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów, jest to niżej niż to było przed przebudową. W połowie września zostało tu rozkopane. Dostałem zapewnienie, że do 15 października wjazd na posesję będzie już możliwy. Mamy 19 grudnia i jak widać sytuacja nie ma się dobrze.
Piotr Rybczyński z Miejskiego Zarządu Dróg przyznaje, że pretensje mieszkańców Zaodrza są uzasadnione. Zwraca jednocześnie uwagę na fakt, że to nieodosobniona sytuacja w naszym regionie, gdzie niektóre domy stoją znacznie ponad poziomem drogi. - Przede wszystkim nie ma mowy o żadnych schodkach. Rozwiązanie ma być jednolite, ale z indywidualnym rozwiązaniem dla każdej posesji - mówi. - Pracuje nad tym projektant. Rozmawiano już z przedstawicielem mieszkańców. To nie jest jakaś tragiczna sprawa, ani nie jest to wyjątkowa rzecz. Oczywiście projektant mógł to uwzględnić, ale gdyby to wtedy uwzględniał również musiałby uzyskać prawo dysponowania częścią nieruchomości, chyba, że podniósłby wyraźnie niweletę na ulicy Niemodlińskiej, to by mogło powodować zalanie innej części mieszkańców. Jednym się podnosi, żeby mieli łatwy zjazd, a na drugich woda spływa. Projektant będzie musiał to rozwiązać.
Mieszkańcy ulicy Niemodlińskiej wstępnie zgadzają się na przebudowę podjazdów. Wyznaczyli przedstawiciela, który ma negocjować z inwestorem. MZD zapewnia, że po zakończeniu prac wszystko będzie rozwiązane prawidłowo.
Piotr Rybczyński z Miejskiego Zarządu Dróg przyznaje, że pretensje mieszkańców Zaodrza są uzasadnione. Zwraca jednocześnie uwagę na fakt, że to nieodosobniona sytuacja w naszym regionie, gdzie niektóre domy stoją znacznie ponad poziomem drogi. - Przede wszystkim nie ma mowy o żadnych schodkach. Rozwiązanie ma być jednolite, ale z indywidualnym rozwiązaniem dla każdej posesji - mówi. - Pracuje nad tym projektant. Rozmawiano już z przedstawicielem mieszkańców. To nie jest jakaś tragiczna sprawa, ani nie jest to wyjątkowa rzecz. Oczywiście projektant mógł to uwzględnić, ale gdyby to wtedy uwzględniał również musiałby uzyskać prawo dysponowania częścią nieruchomości, chyba, że podniósłby wyraźnie niweletę na ulicy Niemodlińskiej, to by mogło powodować zalanie innej części mieszkańców. Jednym się podnosi, żeby mieli łatwy zjazd, a na drugich woda spływa. Projektant będzie musiał to rozwiązać.
Mieszkańcy ulicy Niemodlińskiej wstępnie zgadzają się na przebudowę podjazdów. Wyznaczyli przedstawiciela, który ma negocjować z inwestorem. MZD zapewnia, że po zakończeniu prac wszystko będzie rozwiązane prawidłowo.