Na docieplenie tego budynku powinien wyrazić zgodę konserwator zabytków, gmina jednak o takie pozwolenie nie wystąpiła.

- Nie opiniowaliśmy i nie uzgadnialiśmy z gminą zakresu prac. Budynek jest objęty ochroną wynikającą z planu zagospodarowania przestrzennego - mówi Elżbieta Molak, Wojewódzki Konserwator Zabytków. - W tym konkretnym przypadku zapisy mówią o zachowaniu w niezmienionej formie oryginalnych gabarytów budynku, jego wysokości, kształtu dachu oraz wykończenia ścian zewnętrznych.

- Rzeczywiście doszło do pomyłki naszego pracownika, być może była ona spowodowana pracą pod presją czasu - tłumaczy Dorota Koncewicz, burmistrz Niemodlina. - Stało się, błąd ludzki. Na pewno nie ma tutaj żadnych podtekstów, żadnej złej woli. Będziemy starali się wyprostować tę sprawę i myślę, że w przyszłości uda nam się powrócić do dawnego wyglądu.

Sprawą najprawdopodobniej teraz zajmie się nadzór budowlany.