Brzeski szpital wciąż zamknięty dla odwiedzających. Powodem jest epidemia grypy
Od blisko trzech tygodni w Brzeskim Centrum Medycznym występują spore utrudnienia dla rodzin pacjentów przebywających w lecznicy. Całkowity zakaz odwiedzin dyrekcja wprowadziła w związku z dużą zachorowalnością grypy nie tylko na zewnątrz, ale również i wewnątrz szpitala. Na oddziałach lekarze nadal walczą z różnymi wirusami. Obostrzenia są traktowane w lecznicy bardzo poważnie i jeśli ktoś nie posłucha zaleceń personelu medycznego, może go czekać spotkanie z policją.
- Pacjentom niekiedy trudno zrozumieć ten zakaz, ale na razie większych problemów nie mamy – mówi Joanna Milian, siostra oddziałowa na oddziale dziecięcym.
- Spotykamy się z lekkim oporem, ale mamy wsparcie rodziców, którzy tłumaczą babciom, dziadkom, czy innym krewnym, że to nie czas i miejsce na odwiedziny. Oni rozumieją, że jest taka, a nie inna sytuacja epidemiologiczna, która zagraża bezpieczeństwu ich dzieci. Oczywiście rodzicom, czyli mamie i tacie nie zabraniamy przebywania na naszym oddziale, ale pozostałych osób nie wpuszczamy – dodaje Milian.
Jak informuje dyrekcja BCM-u, w poniedziałek ma zapaść decyzja, czy zakaz odwiedzin zostanie zniesiony, czy wydłużony o kolejne dni.
- Spotykamy się z lekkim oporem, ale mamy wsparcie rodziców, którzy tłumaczą babciom, dziadkom, czy innym krewnym, że to nie czas i miejsce na odwiedziny. Oni rozumieją, że jest taka, a nie inna sytuacja epidemiologiczna, która zagraża bezpieczeństwu ich dzieci. Oczywiście rodzicom, czyli mamie i tacie nie zabraniamy przebywania na naszym oddziale, ale pozostałych osób nie wpuszczamy – dodaje Milian.
Jak informuje dyrekcja BCM-u, w poniedziałek ma zapaść decyzja, czy zakaz odwiedzin zostanie zniesiony, czy wydłużony o kolejne dni.