Radni regionu mogą umyć ręce w sprawie powiększenia Opola
Radni województwa opolskiego mogą nie zająć stanowiska w sprawie powiększenia Opola.
Sprawa dotyczy projektu autorstwa klubu Mniejszości Niemieckiej, która chce, aby radni powiedzieli NIE pomysłowi władz Opola. PiS oficjalnie zadeklarował, iż jest przeciwny, a PSL i PO skłaniają się ku przełożeniu głosowania na kwietniową sesję. Jeden z pomysłodawców uchwały, Józef Kotyś z mniejszości przypomina, że rolą radnych województwa jest zajmowanie się ważnymi sprawami a nie ich unikaniem.
- Jeśli tak by się stało, to byłby to gest Piłata - porównuje wiceprzewodniczący sejmiku - To by wyglądało tak, że procedura się rozpoczęła a my od problemu umywamy ręce - dodaje.
Natomiast radny PO Ryszard Zembaczyński wyjaśnia, że według roboczej wersji jego klubu, nie ma potrzeby głosowania nad rezolucją, ponieważ radni muszą służyć wszystkim.
- Temat jest gorący i z punktu widzenia politycznego warto by zająć stanowisko, natomiast z obywatelskiego już niekoniecznie. Tu podmiotem są społeczności, których to dotyczy - mówi były prezydent Opola.
Dzisiaj radni regionu spotkali się z naukowcami, którzy mają przedstawić zalety i wady powiększenia Opola. Po prezentacji ich opinii mają ostatecznie zdecydować, jak i czy 30 marca zagłosują nad uchwałą autorstwa mniejszości niemieckiej.
Jeśli głosowanie zostanie przesunięte na kwietniową sesję będzie to oznaczało, że opinia radnych województwa nie zostanie dołączona do wniosku w sprawie powiększenia stolicy naszego regionu.
Przypomnijmy, Opole taki wniosek do Rady Ministrów wysyła 30 marca.
- Jeśli tak by się stało, to byłby to gest Piłata - porównuje wiceprzewodniczący sejmiku - To by wyglądało tak, że procedura się rozpoczęła a my od problemu umywamy ręce - dodaje.
Natomiast radny PO Ryszard Zembaczyński wyjaśnia, że według roboczej wersji jego klubu, nie ma potrzeby głosowania nad rezolucją, ponieważ radni muszą służyć wszystkim.
- Temat jest gorący i z punktu widzenia politycznego warto by zająć stanowisko, natomiast z obywatelskiego już niekoniecznie. Tu podmiotem są społeczności, których to dotyczy - mówi były prezydent Opola.
Dzisiaj radni regionu spotkali się z naukowcami, którzy mają przedstawić zalety i wady powiększenia Opola. Po prezentacji ich opinii mają ostatecznie zdecydować, jak i czy 30 marca zagłosują nad uchwałą autorstwa mniejszości niemieckiej.
Jeśli głosowanie zostanie przesunięte na kwietniową sesję będzie to oznaczało, że opinia radnych województwa nie zostanie dołączona do wniosku w sprawie powiększenia stolicy naszego regionu.
Przypomnijmy, Opole taki wniosek do Rady Ministrów wysyła 30 marca.