Na Sycylii powstał plac zabaw z zakazem używania telefonów komórkowych
Kontakt osobisty, a nie przez media społecznościowe. Tak mogłoby brzmieć motto placu zabaw, który powstał w Balestrate, nadmorskiej miejscowości niedaleko Palermo na Sycylii. Wprowadzono tam zakaz używania telefonów komórkowych, który obowiązuje nie tylko dzieci, ale też dorosłych.
Jak podaje agencja ANSA, plac zabaw w Balestrate jest pierwszą przestrzenią publiczną we Włoszech, w której zabroniono korzystania ze smartfonów zarówno dzieciom, jak i dorosłym korzystania ze smartfonów. Przed wejściem wiszą tablice z informacją o zakazie, stoi też specjalna szafka, do której można odłożyć telefon. Pomysł wyszedł od miejscowej organizacji zrzeszającej rodziców, którzy chcieli, by odwiedzający plac zabaw choć na chwile oderwali się od mediów społecznościowych, czatów i scrollowania stron internetowych.
"Ten plac zabaw to komunikat dla rodziców i dzieci o uważności i trosce o dobro publiczne. Niekorzystanie z mediów społecznościowych i smartfonów daje przestrzeń na refleksję nad znaczeniem otaczającej nas rzeczywistości i odkrywanie na nowo autentycznej wartości życia. Używając słów papieża Franciszka, jest to zaproszenie, byśmy byli bardziej towarzyscy, a mniej zanurzeni w mediach społecznościowych" - tłumaczy pomysłodawca projektu Riccardo Vescovo.
Pomysł się sprawdził, bo plac codziennie odwiedzają setki osób. "Najmłodsi bardzo skrupulatnie przestrzegają zakazu, a dorośli też chętnie robią sobie kilkugodzinną przerwę od technologii. Jest tam kilka gier w dawnym stylu, żeby wnuki mogły się bawić z dziadkami. To świetne miejsce dla dzieci i rodziców" – zachwala Piera Testaverde, prezes stowarzyszenia, które zbudowało plac zabaw w Balestrate. (PAP Life)
"Ten plac zabaw to komunikat dla rodziców i dzieci o uważności i trosce o dobro publiczne. Niekorzystanie z mediów społecznościowych i smartfonów daje przestrzeń na refleksję nad znaczeniem otaczającej nas rzeczywistości i odkrywanie na nowo autentycznej wartości życia. Używając słów papieża Franciszka, jest to zaproszenie, byśmy byli bardziej towarzyscy, a mniej zanurzeni w mediach społecznościowych" - tłumaczy pomysłodawca projektu Riccardo Vescovo.
Pomysł się sprawdził, bo plac codziennie odwiedzają setki osób. "Najmłodsi bardzo skrupulatnie przestrzegają zakazu, a dorośli też chętnie robią sobie kilkugodzinną przerwę od technologii. Jest tam kilka gier w dawnym stylu, żeby wnuki mogły się bawić z dziadkami. To świetne miejsce dla dzieci i rodziców" – zachwala Piera Testaverde, prezes stowarzyszenia, które zbudowało plac zabaw w Balestrate. (PAP Life)