Na Górnym Śląsku działania harcerzy wynikały ze specyfiki, to znaczy z tego ,że region w którym działał Okręg był silnie zurbanizowany.Jedną z takich akcji polegającą na malowaniu haseł patriotycznych na murach miasta zorganizowali harcerze wspólnie z dowództwem śląskiej Armii Krajowej w Sosnowcu.
Wspominał o tym przed laty jeden z komendantów Armii Krajowej na Śląsku Zygmunt Janke ps. ”Walter”. I chociaż cały czas brakowało amunicji to miasta na Śląsku miały wyglądać tak jak Warszawa, gdzie wszędzie widniały napisy: Polska zwycięży i wizerunki kotwicy Polski Walczącej.
Organizowane przez Szare Szeregi akcje małej dywersji nie były w żadnym wypadku spontanicznymi. Zawsze były dobrze zaplanowane. Każdy kto w nich uczestniczył wiedział wcześniej co ma robić. W czasie nocnych zbiórek rozdzielano szablony, farbę i pędzle.
Mimo wszystko napisy pojawiały się w śląskich miastach, szczególnie na ulicach prowadzących do kopalń i dużych zakładów przemysłowych.
Na murach rysowano także kredą, szczególnie kotwicę . Malujący byli ubezpieczani przez kolegów z grupy dywersyjnej. Jedną z nich był patrol harcerski Henryka Jackowskiego.
W czasie akcji przeprowadzonej przez sosnowieckich harcerzy uczestniczył dosyć przypadkowo Walter Janke. Malujących zaskoczył niemiecki patrol. Doszło do strzelaniny. Po okręgu rozeszła się wieść, że komendant zginął. Jednak jak się okazało była to na szczęście tylko plotka.
Alojzy Targ historyk ,członek Delegatury Rządu Na Kraj zaprzysiężony Akowiec, związany z tajnym nauczaniem w czasie II wojny światowej przypominał o młodzieńczym duchu.
Przejawiał się on nie tylko w akcjach malowania miasta, ale także w innych akcjach sprzeciwu. Cały czas trwało powszechne samokształcenie, szczególnie z historii i historii literatury polskiej. W konspiracji młodzi ludzie czytali polską poezję .
Trzeba też pamiętać, że w latach 1940 -1944 Śląski Okręg Armii Krajowej poniósł poważne straty spowodowane działalnością miejscowych konfidentów. Zdekonspirowany został sztab Okręgu AK i rozbity w 1943 roku Inspektorat Katowicki.
Dzisiaj pamiętajmy też szczególnie o zamordowanym przez Niemców 28 letnim księdzu Janie Masze , od 20 listopada tego roku błogosławionym Kościoła katolickiego, komendancie konspiracyjnej grupy akademicko-harcerskiej „Konwalia” i współzałożycielu działającej na Śląsku Polskiej Organizacji Zbrojnej. 79 lat temu 3 grudnia 1942 roku ks. Jan Franciszek Macha został ścięty na gilotynie w katowickim więzieniu.
Do końca wojny straty wśród konspiratorów na Śląsku wyniosły kilka tysięcy aresztowanych i zabitych.