Paryż/judo - japońska faworytka Tsunoda nie zawiodła
Tsunoda początkowo potwierdziła swoją reputację "szybkiej wojowniczki", dominując w pierwszych trzech pojedynkach. Na pokonanie rywalek potrzebowała łącznie mniej niż trzy minuty. Jej problemy zaczęły się w półfinale, gdzie zmierzyła się z rewalacją turnieju Szwedką Tarą Babulfath.
18-letnia Skandynawka, która w maju zdobyła brązowy medal mistrzostw świata, została zdyskwalifikowana po trzecim ostrzeżeniu sędziowskim. Kontrowersyjna decyzja została ostro skrytykowana przez publiczność.
Japonka w finale po raz kolejny dominowała. Jej przeciwniczką była Mongołka Baasankhuu, która w majowych MŚ w Abu Zabi (pod nieobecność Tsunody) stanęła na najwyższym stopniu podium.
Babulfath musiała pocieszyć się brązem. Medal z podobnego kruszcu wywalczyła też Francuzka Shirine Boukli, pokonana w ćwierćfinale przez Tsunodę, przechodząc przez repasaże. 25-latka zdobyła pierwszy medal olimpijski dla gospodarzy igrzysk.(PAP)
mask/ cegl/