Opole/ Siemoniak: spodziewamy się, że zagrożenia wojną hybrydową nie ustaną
W Opolu minister spraw wewnętrznych i administracji spotkał się z przedstawicielami służb podległych MSWiA oraz służ specjalnych i wojewodą opolskim. To drugie, po Poznaniu, spotkanie z przedstawicielami administracji rządowej, podczas którego omawiane są problemy związane z funkcjonowaniem tych służb.
"Jesteśmy skonfrontowani z ogromnymi zagrożeniami, największymi od dziesięcioleci. W związku z tym służby państwowe muszą w szczególny sposób działać, koordynować swoją współpracę. Mam na myśli te wyzwania, które wiążą się z agresją hybrydową wobec Polski. (...) Spodziewamy się, że takie zagrożenia nie ustaną" - powiedział Siemoniak nawiązując do ujawnionych akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, podczas których zatrzymano osoby powiązane z akcjami sabotażowymi na terenie Polski.
Jak podkreślił Siemoniak, na tego typu zagrożenia muszą być przygotowane służby na terenie całego kraju. Przypomniał, że pierwszy tego typu przypadek ujawniła delegatura ABW we Wrocławiu.
Mówiąc o wyzwaniach, minister podkreślił konieczność pozyskania do służb mundurowych nowych funkcjonariuszy oraz utrzymania w służbie tych doświadczonych. W ocenie Siemoniaka, biorąc pod uwagę rodzaje zagrożenia, konieczna jest ścisła współpraca wszystkich służb podległych MSWiA oraz służb specjalnych. Odnosząc się do przypadków już ujawnionych, gdzie była mowa o możliwości aktów sabotażu na terenie Polski i Litwy przez osoby mające obywatelstwo ukraińskie, minister zapewnił, że polskie służby są przez cały czas w kontakcie ze swoimi odpowiednikami także na Ukrainie.
Mówiąc o uchwalonej pod koniec tygodnia ustawie zwiększającej uprawnienia służb mundurowych w użyciu broni, minister Siemoniak powiedział, że liczba głosów oddanych za przyjęciem ustawy świadczy o tym, że polskie państwo stoi za żołnierzami i funkcjonariuszami broniącymi jego terytorium. "Funkcjonariusze i żołnierze broniący polskiej granicy muszą być pewni, że stoi za nimi państwo" - powiedział.
Minister zapewnił, że polskie państwo w możliwie transparentny sposób podchodzi do kwestii bezpieczeństwa na wschodniej granicy Polski, czego dowodem może być m.in. wystawianie przepustek do strefy buforowej zarówno dziennikarzom jak i członkom organizacji "lekarze bez granic". W ocenie Siemoniaka, ostatnie działania obejmujące m.in. skierowanie na granicę zwartych jednostek policji, sprawiły, że odnotowano znaczący spadek prób nielegalnego przekroczenia granicy. (PAP)
masz/ mhr/