Paryż – tenisistka stołowa Bajor liczy na korzystne losowanie
Przed wylotem do Paryża w rozmowie z PAP Bajor przyznała, że emocje związane ze startem w igrzyskach naturalnie rosną, ale nie są takie, jak trzy lata temu przed Tokio.
"Pamiętam, jakie było odliczanie przed Tokio, jak było 30 dni, później 20 i tak z dnia na dzień emocje i stres rosły. Teraz podchodzę do tego już znacznie spokojniej. Teraz lecę do Paryża znacznie spokojniejsza niż trzy lata temu do Tokio. Chociaż na pewno jak już znajdę się na miejscu, w wiosce olimpijskiej, to adrenalina będzie większa" – dodała.
Bajor zagra w singlu, ale też w drużynie, podobnie jak Katarzyna Węgrzyn. Polki w żadnym z turniejów nie będą należeć do faworytek. Pochodząca z Brzegu Dolnego Bajor nie ukrywała, że wiele będzie zależało od losowania.
"Najważniejsze będzie zdrowie, bo bez niego nie ma co myśleć o wysokiej formie. Dalej dużo będzie zależeć od losowania. Będę losowana w przedziale 17-32, czyli będę grać w pierwszej rundzie z zawodniczkami z miejsc 33-64. Jestem sklasyfikowana na 28. pozycji i mogę trafić na rywalkę z pozycji 33., ale na pewno wolałabym z dalszych miejsc. Druga sprawa to styl. Jeden nam lepiej pasuje, drugi mniej. Ale najważniejsze, aby na ostatniej prostej coś ze zdrowiem się nie popsuło" – podkreśliła Bajor.
Turniej tenisa stołowego w Paryżu wystartuje 27 lipca i zakończy się 10 sierpnia. Zawodniczki i zawodnicy będą rywalizować w South Paris Arena. W pięciu konkurencjach w sumie będzie walczyć 172 sportowców.
"Cieszę się, że to już blisko, bo nie lubię czekać na zawody. Jak mam taki okres, że z jednego turnieju jadę na drugi, to chcę mieć z dwa, trzy dni odpoczynku, ale teraz miałam okazję pobyć i potrenować w Polsce, więc już chciałabym, aby igrzyska się zaczęły. Takie czekanie tylko wprowadza dodatkowy stres. Zwłaszcza, że to nie jest już czas, aby coś poprawić w grze. Teraz chodzi o podtrzymanie formy i dbanie o zdrowie" – wskazała Bajor.
Trzy lata temu w Tokio Bajor grała tylko w drużynie. Losowanie dla Polek nie było wówczas łaskawe, bo od razu trafiły na mocny zespół Korei Południowej. Biało-czerwone mocno się jednak postawiły, zwłaszcza w deblu, gdzie Bajor z Natalią Partyką miały nawet piłki meczowe, ale ostatecznie uległy Azjatkom. Cały mecz Korea wygrała 3:0.
"Startowałem w młodzieżowych igrzyskach, w Igrzyskach Europejskich i atmosfera jest podobna do igrzysk letnich, ale jednak to nie to samo. +Duże+ igrzyska to jednak coś wyjątkowego. Wioska olimpijska, tylu sportowców z całego świata, można spotkać największe gwiazdy sportu – to wszystko robi ogromne wrażenie. Do Paryża podchodzę jednak spokojniej, bo wiem, czego się spodziewać, ale na pewno znowu będzie wyjątkowo" – podsumowała Bajor.(PAP)
marw/ pp/