Ekstraklasa piłkarska - Lech Poznań: odzyskać zaufanie kibiców i wrócić do gry
"Kolejorz" zajął piąte miejsce na koniec sezonu 2023/24, co było niezwykle frustrującym wynikiem dla klubu i jego kibiców. W konsekwencji poznańskiej drużyny zabraknie w europejskich pucharach. Fatalna postawa w drugiej rundzie sprawiła, że jeszcze przed zakończeniem rozgrywek władze Lecha poinformowały o nie przedłużeniu kontraktu z trenerem Mariuszem Rumakiem. Jego następcą został Frederiksen, ostatnio pracujący z Broendby IF Kopenhaga, z którym trzy lata temu zdobył mistrzostwo kraju. Przez ostatnie półtora roku pozostawał jednak bez pracy.
"Moim pierwszym głównym celem jest poprawa wyników. Wiemy, że zespół nie osiągnął zamierzonych celów, dlatego chcę to zmienić. Mamy walczyć o trofea, grać w europejskich pucharach. Lech ma prawdopodobnie najlepszą akademię w kraju i jednym z moich zadań jest również wprowadzanie młodych piłkarzy do pierwszej drużyny" – mówił nowy trener lechitów podczas swojej pierwszej konferencji.
Szkoleniowiec chce też, aby "jego" Lech grał agresywniej i bardziej intensywnie niż w poprzednim sezonie. Duńczyk zamierza też poprawić inne statystyki.
"Lech w poprzednim sezonie bardzo przyzwoicie prezentował się obronie, tracił mało bramek. Z drugiej strony, przy posiadaniu piłki na poziomie 58 procent, nie kreował wielu sytuacji i strzelał zdecydowanie za mało goli, bo tylko 1,4 na mecz. Na tle innych zespołów wygląda to nie za dobrze" – zaznaczył.
Lech nie był wiodącym graczem na rynku transferowym. Wręcz przeciwnie – dwaj nowi piłkarze pojawili się dopiero tydzień temu. To szwedzki obrońca Alex Douglas (Vasteras SK) i norweski napastnik Bryan Fabiema (drugi zespół Realu Sociedad San Sebastian). Z wypożyczeń wrócili Jakub Antczak (Odra Opole), Antoni Kozubal (GKS Katowice), Maksymilian Pingot (Stal Mielec) i Filip Wilak (Ruch Chorzów).
Klub pożegnał się z Arturem Sobiechem i Szkotem Barrym Douglasem – obu zawodnikom z końcem czerwca wygasły umowy. Kibice w Poznaniu nie zobaczą już reprezentanta Gruzji Nikiego Kwekweskiriego, z którym rozwiązano kontrakt za porozumieniem stron. Z kolei Alan Czerwiński przeszedł do GKS Katowice, a Maksymilian Dziuba został wypożyczony do GKS Tychy.
Nie wszyscy piłkarze uczestniczyli w przygotowaniach do nowego sezonu – reprezentant Polski Bartosz Salamon dołączył do zespołu w ubiegłym tygodniu, a dopiero kilka dni temu do Poznania dotarł inny uczestnik Euro Słoweniec Miha Blazic. Z kolei indywidualnie trenował Szwed Filip Dagerstal, który wciąż nie jest w pełnej formie po kontuzji.
Lechici tradycyjnie już na zgrupowanie wyjechali do swojego ośrodka we Wronkach, który jest domem klubowej akademii. Rozegrali tam trzy sparingi: przegrali 0:1 z Piastem Gliwice, pokonali 2:0 Banik Ostrawa (Czechy) i zremisowali 1:1 z Dundee FC (Szkocja). W Poznaniu tydzień przed inauguracją rozgrywek podopieczni Frederiksena przegrali z czeskim zespołem FK Teplice 0:2.
"Dla nas wyniki w meczach w okresie przygotowawczym nie miały najważniejszego znaczenia, chcieliśmy poprawić elementy, które ostatnio zawodziły. Robiliśmy wiele dobrych rzeczy podczas zgrupowania, ale na pewno musimy jeszcze popracować nad wykorzystywaniem sytuacji" – przyznał pomocnik Afonso Sousa.
Portugalczyk optymistycznie podchodzi do nowego sezonu.
"Poprzedni nie był dla nas wszystkich udany i dobrze o tym wiemy. Sportowcy nie zawsze odnoszą sukcesy, czasami trzeba zejść niżej, by znów wrócić na szczyt. Ciężko pracowaliśmy przez ostatnie tygodnie, żeby być lepszym i jestem przekonany, że nadchodzący sezon będzie dla nas lepszy pod każdym względem" – zaznaczył Sousa.
Rozczarowujący wynik w ostatnich rozgrywkach ekstraklasy przełożył się też na zainteresowanie kibiców i potencjalną frekwencję na trybunach. Kilka dni temu klub poinformował, że fani "Kolejorza" zakupili pięć tysięcy karnetów na kolejny sezon, podczas gdy rok temu sprzedano ich blisko 10 tysięcy.
W trakcie przerwy letniej na Enea Stadionie położono nową murawę, która do stolicy Wielkopolski przyjechała z Budapesztu. Poprzednia wymiana boiska miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku.
W pierwszej kolejce ekstraklasy Lech w niedzielę przed własną publicznością zmierzy się z Górnikiem Zabrze (początek, godz. 17.30).(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ cegl/