Prezydent: koledzy premiera przez osiem lat atakowali polski rząd w zagranicznych mediach
Prezydent odniósł się w ten sposób do zarzutów premiera, który napisał o nim w środę na X - "Pojechać do Waszyngtonu na szczyt NATO, żeby napluć w telewizyjnym wywiadzie na polski rząd i zapowiedzieć kolejne veta. Nie na tym polega misja prezydenta. Wstyd".
"O, to coś nowego, że premier tak mówi, bo zdaje się, że wszyscy jego koledzy partyjni nic innego nie robili przez poprzednie osiem lat, tylko atakowali polski rząd i to nie w polskich mediach, ale w zagranicznych mediach przede wszystkim" - powiedział prezydent w piątek wieczorem w wywiadzie dla Polsat News. "Ja rozmawiałem w polskich mediach, z polskim dziennikarzem, po polsku" - podkreślił.
Prezydent ocenił też, że widzi "ogromną nerwowość u pana premiera Donalda Tuska" od czasu jego wywiadu dla TV Republika. Jak podkreślił, to dziennikarz zadawał mu pytania, a on odpowiadał, a nie wygłaszał oświadczenie. "Nie wiem, czy Donaldowi Tuskowi nie podoba się, jak ktoś odpowiada na pytania dziennikarzy, czy panu premierowi nie podoba się, że dziennikarze zadają pytania, czy może pan premier uważa, że nie należy mówić prawdy, kiedy dziennikarze zadają pytania?" - mówił Duda. Podkreślił, że on uważa, że na pytania dziennikarzy należy odpowiadać i mówić prawdę. "I tak robię" - dodał.
Prezydent przebywający w Waszyngtonie na szczycie NATO udzielił w środę rano wywiadu TV Republice. Powiedział w nim m.in., że w Polsce "strasznie się wrzeszczy teraz", że za rządów PiS wszędzie była kradzież, niegospodarność i "nabijanie kabzy". "Kto najgłośniej krzyczy +złodziej+? najgłośniej +złodziej+ krzyczy złodziej" - podkreślał prezydent. Ocenił też, że "dochodzi do drastycznego łamania prawa i konstytucji w Polsce w ciągu ostatniego pół roku". "Mamy do czynienia z czystym i oczywistym bezprawiem" - mówił Duda. Ponadto zarzucił też przedstawicielom Komisji Europejskiej, że "bredzą po prostu oczywiste kłamstwa (o przywracaniu w Polsce praworządności-PAP) prosto w oczy polskiemu społeczeństwu, udając, że nie widzą, z czym w istocie mają do czynienia, a wielu z nich wprost mówi: cel uświęca środki, trzeba przywrócić praworządność, w związku z czym przywracamy praworządność pałką i batem" - zaznaczył.
We wtorkowym wywiadzie dla TVN24 prezydent zapowiedział, że nie podpisze ustawy dotyczącej częściowej depenalizacji i dekryminalizacji aborcji do dwunastego tygodnia ciąży. Sejm w piątek nie uchwalił ustawy.(PAP)
ann/ mhr/