Sejm w piątek nie uchwalił nowelizacji kodeksu karnego, która zakłada dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw było 218 posłów, wstrzymało się 2 posłów.

"To była bardzo dobra, kompromisowa ustawa, która powinna przejść. Do końca miałam nadzieję, że tak się właśnie stanie, ponieważ było to w naszym zasięgu. Jestem rozczarowana" - powiedziała PAP posłanka Polski 2050 Barbara Oliwiecka, dodając, że zabrakło zaledwie trzech głosów. Jak powiedziała, nie rozumie takich posłów jak Roman Giertych, którzy byli na sali i nie oddali głosu. "Szczególnie, że stanowisko KO w tej sprawie jest bardzo jasne" - zaznaczyła.

Posłanka przyznała, że do projektu nie udało się przekonać wszystkich posłów PSL-u. Jak mówiła, "widocznie zabrakło czegoś w komunikacji i założenia ustawy nie zostały dokładnie wyjaśnione".

Jej zdaniem wciąż brak porozumienia i dialogu między dwiema skrajnymi frakcjami w koalicji 15 października: Lewicą i PSL-em. Jak oceniła, "trzeba wyciągnąć z tego wnioski przed procedowaniem kolejnej ustawy - dotyczącej związków partnerskich".

Posłanka podkreśliła, że wszyscy posłowie klubu Polska2050-TD, którzy byli obecni na sali sejmowej, głosowali za przyjęciem projektu. Jej zdaniem ustawa ws. dekryminalizacji pomocy w aborcji jest bardzo potrzebna, ponieważ chroni lekarzy i pielęgniarki, "by nie bali się chronić życia kobiety, a także chroni najbliższych kobiety, która znalazła się w trudnej sytuacji".

Oliwiecka zaznaczyła, że piątkowe głosowanie nie kończy sprawy i politycy jej formacji będą nadal poszukiwali możliwości rozwiązania problemu. Jej zdaniem jest przestrzeń do współpracy w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. "W polityce nie wolno się obrażać. Obiecaliśmy kobietom zmianę drakońskiego prawa, więc trzeba dalej działać, edukować i przekonywać nieprzekonanych. Na pewno będziemy próbowali aż do skutku" - zadeklarowała.

Projekt nowelizacji Kodeksu karnego został złożony przez posłów Lewicy i był jednym z czterech poselskich projektów, które po kwietniowym posiedzeniu Sejmu zostały skierowane do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Członkowie komisji zajęli się nim w pierwszej kolejności.

Pod koniec czerwca komisja pozytywnie zaopiniowała projekt. Przewidywał on zmiany polegające przede wszystkim na dekryminalizacji pomocy w aborcji oraz przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.

Obecnie art. 152 Kk mówi, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. Projektodawcy chcieli zmienić te przepisy, ponieważ wyszli z założenia, że skoro przerwanie własnej ciąży nie jest czynem karalnym, to również pomoc w aborcji nie powinna być kryminalizowana.

Do projektu przyjęto poprawki wiceprzewodniczącej komisji, przedstawicielki wnioskodawców, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej. Chodzi o zapis, że kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, poza przypadkami wskazanymi w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat pięciu. (PAP)

Autor: Daria Kania

dk/ sdd/ wus/