„Myślę że polscy kibice chyba nie doceniali naszego zespołu. A przecież od kiedy selekcjonerem jest Ralf Rangnick, notujemy naprawdę dobre wyniki. Dlatego spodziewałem się, że pokonamy Polaków” – dodał piłkarz, który wrócił do Piasta po rocznym wypożyczeniu do zespołu austriackiej ekstraklasy SCR Altach.

Podkreślił, że oczekiwania austriackich kibiców przed turniejem były mieszane, bowiem zdawali sobie sprawę, że grupa jest bardzo mocna (Polska, Holandia, Francja).

„Celem było wywalczenie czterech punktów, by awansować (do 1/8 finału) z trzeciego, może nawet drugiego, miejsca. Wszyscy będą szczęśliwi, jeśli się uda” – stwierdził.

Przypomniał, że szkoleniowiec Austriaków odrzucił przed ME ofertę pracy w Bayernie Monachium.

„Prowadzi naszą kadrę od dwóch lat, przygotował ją do mistrzostw Europy, za dwa lata będą mistrzostwa świata i nie chce tej pracy przerywać” – wyjaśnił.

Nie ukrywał, że filozofia selekcjonera zakłada świetne przygotowanie fizyczne drużyny i stały pressing wywierany na przeciwnikach.

Zauważył, że z powodu kontuzji w ekipie Austrii nie gra w mistrzostwach m.in. jej kapitan, kontuzjowany obrońca Realu Madryt David Alaba.

„Mamy wielu świetnych graczy, ale gwiazdą reprezentacji jest zespół. Mieszanka doświadczonych piłkarzy i utalentowanej młodzieży to dobra kombinacja” – powiedział.

Przyznał, że trochę się denerwował, kiedy w 30. minucie piątkowego meczu Polacy wyrównali.

„Oglądałem transmisję z moją dziewczyną, która jest Polką. Była w tym momencie naprawdę szczęśliwa, ale po końcowym gwizdku sędziego to ja byłem w lepszym nastroju” – stwierdził.

Austriacy zaczęli turniej od porażki z Francją 0:1, zakończą fazę grupową meczem z Holandią.

„Czeka nas ciężkie zadanie. Będziemy chcieli wygrać, mam nadzieję, że uda się zdobyć chociaż punkt. Nie wiem, gdzie skończymy turniej, wszystko jest możliwe” – dodał Reiner.

W jego opinii Polacy dobrze prezentowali się tylko w końcówce pierwszej połowy.

„Trzeba jednak przyznać, że w meczu z Holendrami (1:2) mieli sporo szczęścia, bo to rywale stworzyli więcej groźnych sytuacji. Myślę, że polskiej kadrze nie pomogły częste zmiany selekcjonerów w ostatnich latach. Model austriacki wydaje się w tej kwestii lepszy” – podsumował 26–letni zawodnik.

Autor: Piotr Girczys (PAP)

gir/ krys/