Pawlak: nie uczestniczyłem w zawieraniu umowy z CBA, a dostęp do Funduszu miało szereg osób (krótka3)
Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) pytała świadka m.in., kto nadał klauzulę tajności umowie dotyczącej przekazania 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości do CBA. Pawlak odpowiedział, że "ten, kto występuje, czyli CBA".
"To nie była zbyt skomplikowana umowa między instytucjami publicznymi (...) Istotne jest to, że jeżeli instytucja publiczna przyjmuje jakieś pieniądze, to wie, co robi, bo też ma sztab prawników" - powiedział Pawlak.
Podkreślił jednocześnie, że nie uczestniczył w zawieraniu tej umowy, ponieważ dostęp do Funduszu miało szereg osób, które również mogłyby być uznane za dysponentów.
Dopytywany przez przewodniczącą Srokę, czy nie był zainteresowany, na co zostaną przeznaczone środki, odpowiedział, że nie wie, "kto i ile milionów wydał na promocję Funduszu". "Nie było napisane, że wyłącznie ja nimi dysponuję i bez mojego podpisu nie wyjdzie żaden przelew z Funduszu" - wyjaśniał Pawlak.
Zapytany, czyją inicjatywą było zmienienie zapisów Kodeksu Karnego Wykonawczego, które umożliwiały przekazywanie z FS środków na walkę z przestępczością, wskazał na początek 2017 roku i swoją współpracę z pracownikami w ministerstwie oraz doświadczenia lat poprzednich. "To była naturalna konsekwencja działalności, w ogóle zmiany i pieniędzy, i pomysłów, i liczby pracowników" - mówił b. dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w MS.
Zaznaczył, że podpisał kilka tysięcy umów z różnymi podmiotami publicznymi i niepublicznymi. "Tej umowy (ws. przekazania środków CBA - PAP) nie podpisywałem, więc jeżeli kilka osób jest dysponentami i w tym zakresie czegoś nie robiłem, to jest pytanie o opinie" - zeznawał.
Dodał, że jego zdaniem "można być dumnym z tego, że za pieniądze przestępców ścigano przestępców".
Wiceprzewodniczący komisji Paweł Śliz (PL2050-TD) pytał natomiast, kiedy wskazał wiceministrowi Michałowi Wosiowi kandydaturę prokuratora Jakuba Tietza jako osobę rekomendowaną do pracy nad częścią tajną umowy ws. Pegasusa. "Po nadejściu pierwszego pisma szefa CBA, pewnie do ministra sprawiedliwości" - odpowiedział Pawlak.
Wiceszef komisji Tomasza Trela (Lewica) podkreślił, że każdy świadek, który zeznawał przed komisją śledczą, wskazywał, że za wszystko co było związane z przekazaniem 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości do CBA odpowiadał b. dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Zapytał też Pawlaka, od kogo dowiedział się, że trzeba przekazać 25 mln do CBA. "Przygotowanie zmiany budżetu było naturalną konsekwencją tego, że są zmieniane przepisy rozporządzenia, cele i jest więcej środków (...) Konsultowałem to z panem ministrem, który mnie bezpośrednio nadzorował, czyli panem ministrem Wosiem" - powiedział Pawlak. (PAP)
Autorka; Aleksandra Kuźniar
akuz/ itm/