Posłowie PiS z kontrolą poselską w ministerstwach sprawiedliwości i obrony narodowej
Posłowie PiS poinformowali, że w czasie kontroli zwrócili się do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara z pytaniem o liczbę postępowań karnych dotyczących zdarzeń związanych z obroną polskiej granicy z Białorusią od lipca 2021 r.
Posłowie chcą też od Bodnara odpowiedzi na pytanie o liczbę żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy Służby Granicznej lub innych służb Rzeczpospolitej Polskiej, którym prokuratura zdecydowała się postawić zarzuty w związaku z podejmowaniamy działaniami wynikajacymi z naporem migrantów przekraczających polsko-białoruską granicę poza wyznaczonymi do tego miejscami. Chcą też poznać jakie zarzuty są stawiane tym żołnierzom i strażnikom granicznym i jakie środki zapobiegawcze były wobec nich stosowane.
Portal Onet napisał w środę wieczorem o żołnierzach, którym po strzałach ostrzegawczych w stronę ludzi forsujących granicę polsko-białoruską postawiono zarzuty. Według portalu, na przełomie marca i kweietnia gdy migranci przekroczyli granicę, a strzały w powietrze ich nie powstrzymały, żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zaczęli w obronie koniecznej strzelać w ziemię, niektóre z wystrzelonych łącznie 43 pocisków trafiły rykoszetem w płot. Jak relacjonuje portal, kiedy sytuacja została opanowana, do akcji wkroczyła Straż Graniczna, jej funkcjonariusze zawiadomili Żandarmerię Wojskową, która zatrzymała trzech żołnierzy za użycie broni wobec migrantów; prokuratura oskarżyła dwóch o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób.
Adam Bodnar poinformował w czwartek, że na piątek rano zaprosił na pilne spotkanie zastępcę prokuratora generalnego ds. wojskowych prok. Tomasza Janeczka. Rozmowa ma dotyczyć działań prokuratury ws. żołnierzy, którzy prowadzili interwencję wobec grupy migrantów na polsko-białoruskiej granicy.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz napisał w środę wieczorem na portalu X, że "zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia; działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione". Minister oświadczył, że "żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią", a on będzie "zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierzy".
W czwartek rano premier Donald Tusk napisał na portalu X, że "postępowanie Prokuratury i Żandarmerii Wojskowej wobec naszych żołnierzy budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi". Poinformował, że odebrał meldunek szefa MON i oczekuje szybkich wniosków i decyzji organizacyjnych, prawnych oraz personalnych.
Również w czwartek rano szef BBN Jacek Siewiera powiedział, że do bulwersującego zatrzymania żołnierzy za strzały ostrzegawcze na granicy doszło z powodu braku przepisów regulujących zasady użycia broni przez Wojsko Polskie. Wskazał, że odpowiednie regulacje znalazły się w prezydenckim projekcie ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa, którym za tydzień ma się zająć Sejm.(PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ mok/