D. Kolarska (Lewica): Pokolenie politycznych słoni nie rozumie problemów młodego pokolenia
Kolarska, "dwójka" na liście Lewicy w okręgu małopolsko-świętokrzyskim w wyborach do Parlamentu Europejskiego, rozpoczęła we wtorek 300-km rowerowy przejazd pomiędzy Kielcami a Krakowem. Jej trasa będzie przebiegać m.in. szlakiem zamkniętej w 2007 roku linii kolejowej nr 115 Szczucin-Tarnów.
Kandydatka podkreśliła podczas konferencji w Kielcach, że swoją inicjatywą chce zwrócić uwagę na problem wykluczenia komunikacyjnego. Zaznaczyła, że na trasie podróży znajdują się miejscowości, do których nie da się dojechać transportem publicznym.
„Rower jest postrzegany jako śmieszny i niepoważny środek transportu i dokładnie takie śmieszne i niepoważne są problemy młodego pokolenia dla tych, którzy podróżują w limuzynach i klimatyzowanych autobusach kampanijnych. Te codzienne problemy nie są banalne. To problemy, które nas ograniczają, zabijają nasz potencjał i odbierają naszą godność" - dodała Kolarska.
Zauważyła, że Świętokrzyskie i Małopolska są regionami, które odczuwają skutki wykluczenia komunikacyjnego. Podkreśliła, że powszechny pesymizm i "niedasizm", przez lata niszczyły aspiracje wielu ludzi.
"Do PE nie idę na polityczną emeryturę. To jest miejsce do realnych zmian i o takie zmiany będę walczyć. Symbolicznie ta trasa wiedzie pod górę, bo tak pod górkę ma nasze pokolenie 20-, 30- i 40-latków. Bez odwagi do marzeń nie wybudujemy mieszkań, nie przywrócimy kolei tam, gdzie ją zlikwidowano, ani nie zapewnimy sprawiedliwej transformacji, która będzie chronić również tych najuboższych" - powiedziała Kolarska.
Dodała, że młode pokolenie zmaga się z kryzysem mieszkaniowym, likwidacją połączeń autobusowych i kolejowych oraz zmianami klimatycznymi, których starsze pokolenie polityków nie rozumie.
Kolarskiej towarzyszył w Kielcach Adrian Zandberg, poseł i lider partii Razem, który podkreślił, że niedzielne wybory zadecydują w jakiej Europie będziemy żyć przez kolejne kilkanaście lat.
Zaznaczył, że w najbliższym czasie Unia Europejska będzie decydować m.in. o wieloletnich ramach finansowych, które określą kształt europejskiego budżetu do lat 30. "Będziemy decydować o tym, czy UE zaangażuje się w wielki program budowy mieszkań, żeby rozwiązać kryzys mieszkaniowy młodego pokolenia" - powiedział.
Zandberg dodał, że w wielu miastach w Polsce oraz innych krajach europejskich zdobycie własnego dachu nad głową staje się coraz trudniejsze. "Polska zaczyna się zwijać, mamy potężny kryzys demograficzny, także dlatego, że dach nad głową staje się dla młodego pokolenia niedostępnym marzeniem" - zauważył.
Podkreślił, że inne wielkie bloki gospodarcze i polityczne zaczynają wyprzedzać Europę. "Transport, energetyka, mieszkania, demografia, przyszłość młodego pokolenia – to są sprawy, o których powinniśmy rozmawiać dzisiaj, na kilka dni przed wyborami europejskimi" - podkreślił Zandberg. (PAP)
wdz/ mok/