French Open - pierwszy tydzień deszczowy: warunki trudniejsze, korty wolniejsze
"Pierwszego tygodnia rywalizacji każdego dnia padał deszcz, a niskie temperatury mają się utrzymać do końca imprezy" - napisała agencja prasowa AFP podsumowując półmetek zmagań na kompleksie im. Rolanda Garrosa.
Najgorzej było w środę, kiedy na kortach bez dachu pogoda pozwoliła grać przez niecałą godzinę i wszystkie zaplanowane tam mecze zostały przełożone na następny dzień. Z powodu deszczu pojedynki są przerywane, opóźnione, czasem przekładane na inny dzień.
Zawodnicy i eksperci zwracają jednak uwagę, że poza tymi niedogodnościami zmianie ulegają także warunki gry. I to na wszystkich arenach, zarówno tych otwartych, jak i zadaszonych, czyli dwóch największych - korcie centralnym im. Philippe'a Chatriera i Suzanne Lenglen.
"Korty oraz warunki do gry są bardzo trudne" - podsumował dotychczasowe występy wicelider światowego rankingu Włoch Jannik Sinner. "I bardzo różnią się od tego, co zwykle jest na Roland Garros" - dodał Duńczyk Holger Rune.
"Piłki wchłaniały dużo wody, przez to stają się ciężkie i wolne. I nawet bardziej widoczne to było pod dachem, gdzie panowała spora wilgoć" - skomentowała Rosjanka Daria Kasatkina, która odpadła w drugiej rundzie.
Nie wszystkim jednak warunki przeszkadzały. Argentyńczyk Tomas Martin Etcheverry (29.), który w sobotę odpadł po porażce z Casperem Ruudem, przyznał: "Od dziecka grałem zimą w bardzo podobnych warunkach w Buenos Aires".
Jego rywal miał inne zdanie. "Może dla kibiców jest to niewidoczne, ale przy takiej aurze gra się całkiem inaczej niż w słoneczny, suchy i gorący dzień. Piłka chłonie wodę, +łapie+ glinę z nawierzchni i nie leci tak szybko jak zwykle" - tłumaczył Norweg.
Jego zdaniem, efekt jest taki, że mecze stają się jeszcze bardziej wymagające pod względem fizycznym.
"Naprawdę to wiele zmienia. Wymiany są dłuższe, trzeba być przygotowanym na większą eksploatację organizmu. Należy sobie uświadomić, że o tzw. winnery jest trudniej niż w normalnych warunkach" - tłumaczył dwukrotny finalista paryskiej imprezy.
Zdaniem 11. w rankingu tenisistów Alexa de Minaura te trudne warunki szczególnie mogą doskwierać mniej atletycznym zawodnikom i zawodniczkom.
"Ktoś wyższy i silniejszy być może wciąż jest w stanie uderzać piłkę z taką samą siłą, mimo innych warunków, i może nawet zyskuje nieco większą kontrolę nad pojedynkiem. Ale dla kogoś, kto nie ma takiej siły ognia, gra bardziej techniczny tenis, wymaga to innego podejścia i zmiany stylu" - skomentował Australijczyk.
"Szybsze zmęczenie, inne kąty odbicia piłki, zmiana rytmu. Mecze wyglądają całkiem inaczej niż rozgrywane w pełnym słońcu" - dodał.
Innym skutkiem fatalnej pogody jest to, że cięższa piłka odbija się niżej.
"Ja wolę słońce i upał. Im cieplej, tym lepiej dla mnie" - przyznał Niemiec Alexander Zverev, który na otwarcie wyeliminował Hiszpana Rafaela Nadala, a w sobotę awansował do 1/8 finału. "Moje uderzenia tracą moc i szybkość przy takiej pogodzie" - zaznaczył.
"Dorastałem i uczyłem się grać w tenisa w dużo cieplejszych warunkach, ale jestem już na tyle doświadczonym tenisistą, że teraz nie ma to wpływu na to, jak prezentuję się na korcie" - przyznał Grek Stefanos Tsitsipas.
W niedzielę o ćwierćfinał powalczą Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Rywalką broniącej tytułu 23-letniej raszynianki będzie Rosjanka Anastazja Potapowa, a 27-letni wrocławianin zmierzy się z Bułgarem Grigorem Dimitrowem.(PAP)
pp/ cegl/