Korea Płn./ Zmarł były szef propagandy, uważany za twórcę kultu jednostki dynastii Kimów
Jak podaje państwowa agencja KCNA, północnokoreański przywódca Kim Dzong Un w środę zjawił się przy trumnie zmarłego i opłakiwał go "z gorzkim żalem po stracie weterana rewolucji, który zachował niezachwianą lojalność".
Kim Ki Nam był najbardziej znany z kierowania w latach 1989-2017 Departamentem Agitacji i Propagandy Partii Pracy Korei. Wcześniej był m.in. redaktorem naczelnym oficjalnej partyjnej gazety "Rodong Sinmun" i ambasadorem w Pekinie, sprawował też liczne funkcje w rządzącej partii.
Po skończeniu studiów w ZSRR nieprzerwanie służył dynastii Kimów - najpierw sprawującemu władzę od 1948 do 1994 r. Kim Ir Senowi, później jego synowi, Kim Dzong Ilowi, z którym był zaprzyjaźniony, następnie kolejnemu z rodu, sprawującemu władzę od 2011 r. Kim Dzong Unowi.
Zmarły propagandysta był autorem głównych haseł reżimu i przemówień jego przywódców, jest również uważany za twórcę quasi-religijnego kultu jednostki wokół kolejnych liderów północnokoreańskiej dynastii, aktywnie wspierał też przejmowanie przez nich władzy - zaznacza AFP.
"Był północnokoreańskim odpowiednikiem Goebbelsa" - skomentował Ahn Chan Il, szef Światowego Instytutu Badań Północnokoreańskich w Seulu.
Od 2016 r. był, obok Kim Dzong Una i innych partyjnych przywódców, objęty amerykańskimi sankcjami z powodu "notorycznych powiązań z naruszaniem praw człowieka w Korei Północnej".
Po przejściu Kim Ki Nama na emeryturę w 2018 r. funkcję szefa reżimowej propagandy przejęła Kim Jo Dzong, wpływowa siostra Kim Dzong Una.(PAP)
adj/ akl/