W kwietniowych wyborach samorządowych do wielkopolskiego sejmiku wojewódzkiego komitety Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości uzyskały po 15 mandatów, Trzecia Droga zdobyła siedem mandatów, a Lewica dwa.

Dotychczasowym marszałkiem województwa wielkopolskiego jest Marek Woźniak z KO, a Wojciech Jankowiak i Krzysztof Grabowski z PSL pełnią funkcję wicemarszałków. Członkami zarządu województwa są także Paulina Stochniałek i Jacek Bogusławski, oboje z KO.

Podczas poniedziałkowej, pierwszej sesji VII kadencji wielkopolskiego sejmiku, radni wojewódzcy złożyli ślubowanie. Na funkcję przewodniczącej sejmiku wybrano Tatianę Sokołowską (KO). Jej kandydaturę poparło 26 radnych, jedna osoba była przeciw, a 12 radnych wstrzymało się od głosu.

Po wyborze przewodniczącej marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak wystąpił o przerwanie poniedziałkowej sesji i wznowienie obrad w piątek o godz. 10. "Chcielibyśmy rozpocząć te prace w sejmiku w sposób bardzo sprawny, zgodny, w ramach koalicji, która - mam nadzieję - wkrótce się ukonstytuuje" - powiedział.

Samorządowiec podkreślił przy tym wagę "precyzyjnego" - jak się wyraził- obsadzenia stanowisk w zarządzie województwa i prezydium sejmiku. "Tutaj wskazana jest duża rozwaga i precyzja, jeśli chodzi o dobór osób pełniących funkcje w zarządzie. Na ten moment nie mamy jeszcze pełnego składu, pełnej propozycji personalnej dotyczącej obsady zarządu" - przyznał.

Radni sejmiku większością głosów zgodzili się na przerwę w obradach.

W rozmowie z dziennikarzami Woźniak przyznał, że oprócz obsadzenia stanowisk przez reprezentantów Trzeciej Drogi, czyli PSL i Polski 2050, negocjowany jest także kształt ewentualnej umowy koalicyjnej z Lewicą. "Czy ma być to koalicja o bardziej miękkim charakterze, czy to ma być koalicja (uwzględniająca) uczestnictwo w zarządzie każdej partii biorącej udział w koalicji 15 października. Ta kwestia jest jeszcze nierozstrzygnięta" - powiedział.

Woźniak dopytywany dodał, że do porozumienia musi dojść na poziomie krajowych central partyjnych. "Rozmowy się toczą między liderami i te rozmowy są elementem tej układanki. No bo jesteśmy politycznymi emanacjami w pewnym sensie ugrupowań politycznych, również tutaj (w sejmiku - PAP) no i musimy brać to pod uwagę. Startowaliśmy z list partyjnych wszyscy, także musimy brać pod uwagę te ustalenia" - przyznał.

Jak wyjaśnił, jeśli dojdzie do takiego porozumienia każda z partii obozu rządzącego będzie miała reprezentanta w zarządzie województwa, a Koalicji Obywatelskiej przypadnie także funkcja marszałka województwa. "Aczkolwiek nie jest to przesądzone jeszcze, bo możemy również współpracować w inny sposób, niekoniecznie biorąc taką opcję, jako rozwiązanie. Natomiast kluczowe jest rozstrzygnięcie Trzeciej Drogi, która ma dwa miejsca w zarządzie. Na razie nie mamy uzgodnień personalnych" - wskazał.

Samorządowiec ocenił, że sytuacji nie można określić, jako patowej. Marszałek Woźniak zapewnił przy tym, że do momentu wyboru nowego gremium obecny skład zarządu województwa może w pełni działać. "Najgorzej by było, gdyby ktoś był bardzo niezadowolony, z tego faktu, że został pominięty, zmarginalizowany. Myślę, że lepiej poczekać niż zacząć źle" - powiedział.

Radny PiS Adam Bogrycewicz komentując wniosek marszałka o przerwanie sesji, zwrócił uwagę, iż od wyborów samorządowych "minął prawie miesiąc". "To było bardzo dużo czasu, żebyście państwo mieli kilkadziesiąt, nawet pewnie setek godzin, żeby się porozumieć. To jest bardzo niepokojące dla naszego województwa, że miesiąc czasu to za mało żeby się ukształtował przyszły zarząd" - powiedział polityk.

Przewodnicząca wielkopolskich struktur Polski 2050 posłanka Ewa Schädler w rozmowie z dziennikarzami podkreśliła, że rządy koalicyjne wymagają więcej czasu na uzgodnienia dotyczące personaliów czy "przejęcie odpowiedzialności za sprawowanie władzy w konkretnych obszarach".

"Jesteśmy różni, tutaj są cztery różne ugrupowania. Każdy ma swoje wrażliwości. Każdy przede wszystkim ma na względzie swoich własnych wyborców, z tego powodu uważam, że czym lepiej na początek ustalą się pewne wspólne cele, ale też różnice, tym to będzie miało lepsze przełożenie na działanie" - powiedziała.

Dopytywana o to, za jaką część działalności samorządu regionu jej ugrupowanie chciałoby wziąć odpowiedzialność posłanka powiedziała, że jest kilka wariantów. "To jest właśnie uzależnione od tego, jak nasi współkoalicjanci będą gotowi wejść z nami w porozumienie. Jestem przekonana, że do tego porozumienia dojdzie" - oceniła. Dodała przy tym, że personalia są w tej sprawie drugorzędne.

Wicemarszałek woj. wielkopolskiego Wojciech Jankowiak (PSL) w rozmowie z PAP powiedział, że jego partia chciałaby utrzymania status quo w zarządzie województwa. "Po pierwsze wybory przebiegły dla nas pomyślnie, po drugie wskazujemy na dorobek kilkunastu lat, gdzie byliśmy w zarządzie, gdzie prowadziliśmy określone sprawy, oceniane zresztą pozytywnie" - powiedział.

Jankowiak dopytywany przyznał, że chce nadal pełnić funkcję wicemarszałka odpowiedzialnego m.in. za transport. Dodał, że jego ugrupowanie nie popiera wprowadzenia do zarządu województwa przedstawiciela Polski 2050 "kosztem PSL".

Współprzewodniczący wielkopolskiej Lewicy, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański ocenił, że "do piątku powinny zapaść określone decyzje". Jak dodał, jego ugrupowanie chce wejść do koalicji z KO i Trzecią Drogą. "Chcielibyśmy również uczestniczyć we współrządzeniu. Czekamy na decyzje w ogóle kierownictwa. Mam nadzieję, że w tym tygodniu spotkają się szefowie ugrupowań politycznych, które tworzą tę koalicję, po to, aby określić, jaki ma być zakres współrządzenia" - powiedział.

"Decyzje będą należały do centrali i jeżeli takie decyzje zapadną, to na pewno ktoś od nas znajdzie się w kierownictwie (zarządu województwa)" - zaznaczył.

W ostatnich wyborach samorządowych do wielkopolskiego sejmiku wojewódzkiego komitety Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości uzyskały po 15 mandatów, Trzecia Droga zdobyła siedem mandatów, a Lewica dwa. W wyborach w 2018 roku KO również zdobyła 15 mandatów, PiS wprowadziło wówczas 13 radnych, a siedmiu PSL. Trzy mandaty przypadły komitetowi SLD Lewica Razem, a jeden uzyskali Bezpartyjni Samorządowcy. W poprzedniej kadencji większość w sejmiku miała koalicja KO-PSL, do której dołączył klub SLD Lewica Razem.(PAP)

autor: Szymon Kiepel

szk/ mok/