Kamiński: spotkanie w willi przy ul. Parkowej miało charakter informacyjny (krótka4)
Podczas zeznań przed sejmową komisją, Kamiński powiedział, że spotkanie w wilii przy ul. Parkowej było spotkaniem informacyjnym, w którym uczestniczyli przedstawicieli PiS oraz Porozumienia Jarosława Gowina. "Nie było tam żadnej nerwowości, żadnej awantury" - wskazał świadek.
Powiedział, że ze strony partii Gowina w spotkaniu uczestniczyła m.in. Jadwiga Emilewicz, Michał Wypij i Marcin Ociepa, natomiast ze strony PiS premier Mateusz Morawiecki, prezes Jarosław Kaczyński, minister Jacek Sasin. Jak powiedział Kamiński obecny był również szef Poczty Polskiej Tomasz Zdzikot. Mówił, że podczas spotkania przedstawił, jak wyglądają przygotowania PWPW do przeprowadzenia wyborów kopertowych, natomiast Sasin mówił, "jak to będzie wyglądało ze strony Poczty".
Kamiński zapewnił, że nie pamięta "żadnych wypowiedzi ani pana Wypija, ani pana Ociepy". Jestem przekonany, że kłamstwo, które zostało przekazane Komisji w odniesieniu do jakoby mojego niestandardowego zachowania zostanie stwierdzone podczas zeznań innych uczestników tego spotkania" - wskazał. Dopytywany przez Bartosza Romowicza (Polska 2050-TD), jaki był przekaz tego spotkania, powiedział, że ze strony Morawieckiego przekaz był taki, że wybory uda się przeprowadzić, mimo późnego terminu. Zapewnił też, że nie słyszał, "żeby mówiono, że ktoś straci stanowisko jak nie przeprowadzi wyborów".
Pytany czy materiały wyborcze były należycie zabezpieczone, powiedział, że jeśli chodzi o PWPW to były, natomiast jeśli chodzi o Pocztę Polską to - jak zeznał - "nie badałem, nie mam wiedzy". Wskazał też że zabezpieczenia były takie, że "po przeszkoleniu członkowie komisji wyborczych nie mieliby wątpliwości, które karty są prawdziwe, a które nie".
Pytany na jakiej podstawie PWPW podpisała umowę o druku i zabezpieczeniu materiałów wyborczych, powiedział, że była m.in. decyzja premiera i "moja promesa", że koszty zostaną pokryte, po uzyskaniu wiedzy na temat ich wysokości. "PWPW było w pełni zabezpieczone przed tym, że środki do nich nie trafią " - zapewnił. Dodał, że nie było potrzeby podpisania umowy między MSWiA a Wytwórnią przed realizacją zadania, ale "byłaby ona podpisana w odpowiednim momencie".(PAP)
autorka: Ewa Wesołowska
ewes/ godl/