Gwiazda serialu „The Crown” wyznała, że gościnny występ w „Przyjaciołach” był dla niej „wstrząsającym” doświadczeniem
„Przyjaciele” to bez wątpienia jedna z najbardziej kultowych telewizyjnych produkcji wszech czasów. Serial opowiadający o życiowych perypetiach szóstki przyjaciół z nowojorskiego Manhattanu odtwórcom głównych ról przyniósł niebotyczną wręcz sławę, czyniąc z nich w tamtym czasie najbardziej pożądane nazwiska w show-biznesie. Do najmocniejszych stron sitcomu zalicza się niebywałą wręcz ekranową chemię między aktorami wcielającymi się w tytułowych przyjaciół: Jennifer Aniston, Courteney Cox, Lisą Kudrow, Davidem Schwimmerem, Mattem LeBlankiem i Matthew Perrym. Oni sami wielokrotnie podkreślali w rozmowach z prasą, że nawiązali wówczas tak bliską więź, iż uważali się za rodzinę.
Większość gwiazd, które na przestrzeni lat wystąpiły gościnnie w serialu, także rozpływała się nad panującą na planie przyjazną atmosferą. „W ogóle nie czułam się, jakbym była w pracy. Moim najmilszym wspomnieniem z tego okresu jest zwyczajne spędzanie czasu z członkami obsady, którzy stanowili grupę naprawdę cudownych, zabawnych ludzi” – zdradziła w jednym z wywiadów Christina Applegate, która sportretowała Amy, antypatyczną siostrę Rachel Green. „Pamiętam tę niezwykłą spójność, jaka panowała w obsadzie. Sukces, jaki odnieśli i panująca wtedy na ich punkcie obsesja fanów sprawiły, że zjednoczyli się jako grupa. Wspaniale było ich obserwować, wiele się od nich nauczyłam” – wtórowała jej Kristin Davis, której przypadła w udziale rola Erin, jednej z dziewczyn Joeya Tribbianiego.
A jednak nie wszyscy aktorzy, którzy zagrali epizod w „Przyjaciołach”, z rozrzewnieniem wspominają czas spędzony na planie zdjęciowym. Do tego grona zalicza się Olivia Williams, brytyjska aktorka, która pojawiła się w finale 4. sezonu serii. W rozmowie z „The Independent” 55-letnia gwiazda „The Crown” ujawniła, że w pamięci utkwił jej nieprzyjemny incydent z udziałem jednego z producentów. „Podam przykład. Zabrano mnie do studia, a razem ze mną jechała wspaniała, naprawdę wybitna aktorka, która grała postać +Starej Kobiety+. W pewnym momencie producent, którego nazwiska nie zdradzę, wrzasnął na nią: +Nie jesteś zabawna!+. Następnego dnia nie wróciła do pracy. To było dla mnie dość alarmujące” – wyjawiła Williams.
Gwiazda dodała, że o ból głowy przyprawiła ją także charakteryzacja. „+Przyjaciele+ to marka, a każdy, kto do tej marki dołączał, musiał się całkowicie dopasować. Kiedy poszłam na makijaż i fryzurę, usłyszałam: +To jest look, który chcemy odtworzyć+. Dla mnie wiązało się to z koniecznością wyskubania wszystkich moich brwi. Dosłownie błagałam, aby nie kazali mi pozbywać się brwi, które mogą mi się przydać w innej pracy. Pod pewnymi względami to było wstrząsające doświadczenie” – relacjonowała aktorka.
Niebawem Williams będziemy mogli oglądać w produkcji „Dune: Prophecy”, serialowym prequelu „Diuny” Denisa Villeneuve’a. Fabuła koncentruje się na siostrach Harkonnen, które, chcąc uchronić ludzkość przed zagładą, zakładają legendarną sektę Bene Gesserit. Premiera tytułu ma się odbyć jeszcze w tym roku. (PAP Life)
iwo/ag/