Radio Opole » Kraj i świat
2024-04-13, 09:10 Autor: PAP

Warszawa/ Premiera monodramu "Prime Time" w Teatrze Polskim w sobotę

To będzie spektakl o tym, żebyśmy nie byli obojętni; o tym, żebyśmy byli uważni i byli czuli wobec siebie, świata i tego, co się wokół wydarza - mówi PAP Anna Sroka-Hryń, reżyserka monodramu "Prime Time" w wykonaniu Sławomira Grzymkowskiego. Premiera w Teatrze Polskim w Warszawie w sobotę.

"Prime Time" to monodram inspirowany życiem korespondenta wojennego Waldemara Milewicza, który zginął w 2004 r. w Iraku.


"To przedstawienie ma nas nauczyć czułości, choć pytamy w nim o anatomię zła. W tym monodramie pada taki tekst: +Zło bierze się z człowieka, tylko z człowieka i zawsze z człowieka+" - wyjaśniła Anna Sroka-Hryń, dodając, że "pomimo wszystko chce pozostawić widzów z nadzieją". Wyjaśniła, że liczy na to, że "publiczność odnajdzie w tej opowieści również jasną stronę ludzi". "Na końcu spektaklu bohater mówi: +A ja wierzę w człowieka+" - podkreśliła.


"Bohaterem monodramu jest korespondent wojenny - postać wzorowana na Waldemarze Milewiczu. Jednak w spektaklu uciekliśmy od wszelkich wątków biograficznych, bo podczas pracy urodziła się nam opowieść uniwersalna o człowieku, który z wyboru został rzucony w wojenną rzeczywistość" - mówiła. "Pokazujemy, jak on sobie radzi z tym, co widzi, co go spotyka. Pytamy, czy można po tych doświadczeniach wojennych wrócić do normalnego życia. Wiadomo, że nie można" - wyjaśniła reżyser.


Pytana, dlaczego tak często najlepszy czas antenowy wypełniają obrazy zła i czemu zło jest tak pociągające, Anna Sroka-Hryń powiedziała: "W tym spektaklu nie dajemy na to odpowiedzi. To olbrzymi dylemat. Bo w tym +Prime Timie+ Milewicz pokazywał najważniejsze, ale - uwaga - także najokrutniejsze momenty z historii świata" - przypomniała. "Czuję, że myśmy się już przyzwyczaili, że tak się świat toczy. Żyjemy swoimi rytmami i traktujemy to, co się wydarza, jako coś bardzo powszedniego" - stwierdziła.


"Myślę, że ten spektakl to bardzo wewnętrzna i odważna podróż do jądra człowieka. Apel, żebyśmy nie przechodzili obok zła obojętnie" - podkreśliła twórczyni przedstawienia.


Pytana, jak przebiegała współpraca ze Sławomirem Grzymkowskim, Anna Sroka-Hryń powiedziała: "Znamy się ze Sławkiem od wielu lat; pracowaliśmy razem jako aktorzy. Bardzo się szanujemy, lubimy i myślę, że łączy nas +aktorska+ chemia. Ale sądzę, że również jako ludzie potrafimy wejść na taki poziom rozmowy, dyskusji, bycia ze sobą, który wykracza poza zwykłą relację zawodową" - wyjaśniła.


"Sławek Grzymkowski jest tak ładnie czuły, intymny i ludzki, że gdy tylko tekst Wiesławy Sujkowskiej do mnie trafił, pomyślałam o nim. Czułam, że Sławek jest taką osobą, z którą na pewno możliwe będzie +zwiedzanie tych mrocznych rejonów+ i wędrówka po brzydkich wewnętrznych światach ludzi" - mówiła. "Ten tekst nie jest prosty, łatwy ani miły. Miałam duży dylemat, czy zająć się nim jako matka sześciolatka. To codzienne okrucieństwo jest w nim wszechobecne, wszechogromne. Wręcz powszednie" - tłumaczyła.


Sroka-Hryń przyznała, że wspólnie z Grzymkowskim "uznali, że artyści, aktorzy, sztuka, teatr mają obowiązek pukać do sumień i serc widzów". "Ten spektakl jest takim pukaniem" - dodała.


"My nie moralizujemy. Nie potrafiłabym moralizować, zwłaszcza w obliczu tego, co nasz bohater przeżył. Bo opowiadamy o autentycznych historiach, które być może nie zdarzyły się samemu Milewiczowi, ale są zapisem wspomnień korespondentów wojennych" - powiedziała. "Ten monodram wiele mówi o człowieku, który puka do nas, ale sam nie robi tego +bezkosztowo+. To zapisuje się w nim jak film, który się wciąż odtwarza. To trochę takie nasze +Dziady+ i przyznam, że pracując nad spektaklem, sięgaliśmy do wielkich tytułów romantycznych. Często mówiliśmy o misterium" - dodała reżyser.


"Tu nie ma nic z popisu teatralnego. Nie ma popisu aktorskiego. Aktorstwo jest zaprzężone do opowiedzenia okrutnej historii, z całą uczciwością zawodową" - mówiła. "Bardzo chcieliśmy to zrealizować z całą ostrożnością i czcią dla tych ludzi, o których opowiadamy. Bo te osoby naprawdę żyły i już ich nie ma" - zauważyła Sroka-Hryń.


W informacji o monodramie podkreślono, że "nie jest to jednak spektakl biograficzny". "To opowieść o rozprawie ze złem człowieka, który bez wątpienia wiedział i widział dostatecznie dużo, by umieć każde zło rozpoznać i nazwać. I próbował to robić, aż do ostatniego dnia" - napisano.


Przypomniano, że "+Prime Time+ to najlepszy czas antenowy, czas największej oglądalności, którym od lat rządzi zasada: im gorzej, tym lepiej". "Dobra wiadomość to zła wiadomość. I choć cenimy dziennikarzy, którzy próbują zło nie tylko pokazywać, ale także objaśniać i tłumaczyć jego przyczyny, to zbyt szybko powszednieją nam obrazy wojny, przemocy, okrucieństwa" - czytamy dalej w zapowiedzi spektaklu.


"Tak naprawdę nie zadajemy sobie trudu, by analizować zdarzenia. Beznamiętnie oglądamy ich skutki. I niczego nas to nie uczy" - napisano, dodając, że "Milewicz chciał nas nauczyć, że na wojnie nie ma wygranych i przegranych, są tylko ofiary".


Autorką tekstu jest Wiesława Sujkowska. Reżyserką - Anna Sroka-Hryń. Scenografię i kostiumy zaprojektowała Julia Szeweluk. Muzykę skomponował Robert Siwak. Za reżyserię światła odpowiada Paulina Góral. Występuje Sławomir Grzymkowski. Muzykę na żywo wykonuje Robert Siwak.


Premiera - 13 kwietnia o godz. 19.30 na Scenie Kameralnej im. Sławomira Mrożka Teatru Polskiego w Warszawie. Kolejne przedstawienia - 14 oraz 16-17 kwietnia.(PAP)


autor: Grzegorz Janikowski


gj/ miś/


Kraj i świat

2024-07-24, godz. 17:50 W. Brytania/ Aresztowano dziewięć osób protestujących przeciw eksportowi broni do Izraela Policja aresztowała w środę dziewięć osób blokujących ulicę przed budynkiem resortu spraw zagranicznych w proteście przeciwko eksportowi brytyjskiej broni… » więcej 2024-07-24, godz. 17:40 Mauretania/ 15 osób zginęło, 150 zaginionych w katastrofie statku Co najmniej 15 osób zginęło, a ponad 150 uznaje się za zaginione po katastrofie statku, do której doszło w pobliżu stolicy Mauretanii Nawakszut - podał… » więcej 2024-07-24, godz. 17:40 Paryż/szermierka - Konopka: jesteśmy coraz bliżej medalu Już 16 lat czekają polscy szermierze na olimpijski medal. 'Jesteśmy coraz bliżej. Mam nadzieję, że to będzie w Paryżu, bo są ku temu przesłanki' - przyznał… » więcej 2024-07-24, godz. 17:40 Paryż - 22 medale polskich szermierzy (dokumentacja) Polscy szermierze zdobyli do tej pory 22 medale olimpijskie. Pierwszy w Amsterdamie w 1928 roku drużyna szablistów, a ostatni - w 2008 roku w Pekinie - drużyna… » więcej 2024-07-24, godz. 17:40 Paryż/szermierka - szpadzistka Swatowska-Wenglarczyk: zdecydują dyspozycja dnia i głowa Polskie szpadzistki to aktualne mistrzynie świata w drużynie. Na igrzyska olimpijskie jadą jako jedne z faworytek. 'Dyspozycja dnia i głowa będą decydowały… » więcej 2024-07-24, godz. 17:40 Wiceszef MSZ: Zmagamy się z upolitycznieniem służby zagranicznej przez poprzednią ekipę MSZ zmaga się z upolitycznieniem przez poprzednią ekipę służby zagranicznej - powiedział podczas środowego posiedzenia komisji SZ wiceszef resortu Władysław… » więcej 2024-07-24, godz. 17:40 Poznań/ Wypadek na A2 za węzłem Krzesiny; blokada w stronę Warszawy Po wypadku między węzłem Krzesiny a węzłem Poznań Wschód zablokowana jest autostrada A2 w kierunku Warszawy. Na razie nieznane są bliższe okoliczności… » więcej 2024-07-24, godz. 17:40 Sejm przerwał obrady Sejm w środę po godzinie 17:30 przerwał obrady. Wznowi je w czwartek o godzinie 9. » więcej 2024-07-24, godz. 17:30 Sejm/Sprzedaż nieruchomości z zasobu rolnego państwa także na podstawie planu ogólnego Sejm w środę przyjął zmianę ustawową, przewidującą, że sprzedaż nieruchomości nierolnych z zasobu Skarbu Państwa może nastąpić także na podstawie… » więcej 2024-07-24, godz. 17:30 Lubuskie/ Pożar domu w Żarach, mężczyzna walczy o życie Pożar wybuchł w środę w domu wielorodzinnym przy ulicy serbskiej w Żarach. 'Z płonącego domu strażacy wynieśli mężczyznę. W krytycznym stanie trafił… » więcej
24252627282930
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »