Marszałek wielkopolski: pamięć o Katyniu ważna jest zwłaszcza teraz
Po mszy św. w intencji ofiar Golgoty Wschodu i ich rodzin obchody zorganizowano przy pomniku Ofiar Katynia i Sybiru.
Marszałek Marek Woźniak w swoim wystąpieniu przypomniał, że dopiero w 1990 roku, po pół wieku kłamstw i manipulacji, Rosjanie pierwszy raz oficjalnie przyznali, że to NKWD stało za zamordowaniem polskich oficerów w Katyniu. Dwa lata później Borys Jelcyn, prezydent Federacji Rosyjskiej, przeprosił Polaków za tę zbrodnię.
„Był to czas, kiedy mogło się nam wydawać, że nastąpił przełom. Dziś widzimy, ile pozostało z aktu skruchy i z próby poszukiwania pojednania" - powiedział Woźniak. "O tę prawdę, ale i pamięć, upominamy się i będziemy się upominać. Zwłaszcza teraz, gdy na naszych oczach Rosjanie próbują rakietami i czołgami ustalać - tuż za naszą wschodnią granicą - nowy ład. Swój ład”.
Podkreślił, że pamięć o Katyniu, traumie rodzin katyńskich i sybirakach wywiezionych na nieludzką ziemię, jest ważna dla nas zwłaszcza teraz. „To, co miało stać się przestrogą przed zbrodniczym totalitaryzmem, wraca dziś do nas niepokojąco głośnym echem zza wschodniej granicy” - zauważył.
Marszałek zwrócił się do młodych osób obecnych na uroczystości.
„To zwłaszcza wam chciałbym dziś powiedzieć, że historia to coś więcej niż opowieść o przeszłości. To również trwały fundament wartości budujący naszą tożsamość. Uczący nas, jakimi mamy być ludźmi, do jakich zbiorowości przynależymy, w jaki sposób mamy postrzegać to, co dookoła nas, i szanować prawa innego człowieka. Każdego człowieka i nasze wspólne prawa do życia w wolnym i bezpiecznym świecie” - powiedział.
Podkreślił, że obecna rosyjska narracja nie jest jedynie przejawem megalomanii, rojeniem ślepo zapatrzonego narodu w upadłe już imperium, które próbuje się odbudować. „Wywieranie wpływu na kształt pamięci zbiorowej to potężne i niedoceniane narzędzie, którym dysponuje autorytarna władza. Dlatego kreowanie kłamliwego obrazu przeszłości i przekonanie innych do jego autentyczności może mieć tragiczne konsekwencje. Mam nadzieję, że nigdy więcej się o tym nie przekonamy” – podkreślił Woźniak.
Głos zabrał także prezes stowarzyszenia Katyń w Poznaniu Wojciech Bogajewski. W swoim wystąpieniu pytał, skąd bierze się w narodzie rosyjskim „taka skłonność do mordowania swoich przeciwników, sąsiadów, a niekiedy całych narodów”. (PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny
Rpo/ miś/