Kierownik Bloku Porodowego w ICZMP prof. Przemysław Oszukowski poinformował na czwartkowej konferencji prasowej, że wszystkim pacjentkom placówka ta proponuje znieczulenie porodu.

"Nie bardzo rozumiem, dlaczego znieczulenie do porodu wciąż traktuje się jako luksus. Nie wyobrażamy sobie, żeby iść do stomatologa i nie móc skorzystać ze znieczulenia. Każda kobieta powinna taką propozycję otrzymać – powiedział prof. Oszukowski.

Dodał, że może to wpłynąć korzystnie przebieg porodu i na to, że mniej kobiet będzie zabiegało o wykonanie cięcia cesarskiego, prosząc o nie w obawie przed ogromnym bólem. Tym samym może zwiększyć się odsetek porodów naturalnych, na czym zależy lekarzom położnikom.

Prof. Oszukowski poinformował, że w ubiegłym roku znieczulenie zewnątrzoponowe podczas planowych porodów siłami natury zastosowano u blisko 30 proc. pacjentek ICZMP. Choć skala wydaje się niewielka jest ona dużo większa niż wynosząca w Polsce średnia wynosząca ok. 14 proc. Związane jest to m.in. z dostępnością w szpitalach anestezjologów i pielęgniarek anestezjologicznych mogących podać znieczulenie.

"Próbujemy ten problem rozwiązać w ten sposób, że wiele naszych położnych przechodzi dodatkowe kursy i zdobywają odpowiednie kwalifikacje" – mówił lekarz.

Kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej terapii ICZMP dr Krzysztof Ulbrich zapewnił, że w związku ze zwiększeniem dostępności do procedury znieczulania podjęto kroki, aby zwiększyć obsadę bloku porodowego.

Szef Kliniki Perinatologii, Położnictwa i Ginekologii ICZMP prof. Mariusz Grzesiak podkreślił, że temat znieczulenia podczas porodu jest bardzo ważny.

"Staramy się, aby liczba porodów naturalnych była w naszym szpitalu jak największa. Jedną z barier dla kobiet przed porodem siłami natury jest lęk. Znieczulenie jest bardzo ważnym elementem, które te lęki i strachy może zminimalizować" – powiedział.

Dodał, że łagodzenie bólu porodowego może odbywać się nie tylko dzieki zastosowaniu farmakologii, ale także dzięki szkołom rodzenia uczącym wielu metod zmniejszających ból w trakcie porodu.

W ostatnich dniach ze znieczulenia podczas porodu skorzystała Anna Krauze, która we wtorek urodziła syna Leona.

"Nie bałam się porodu, do szpitala poszłam rodzić z uśmiechem na twarzy, ale ból był większy niż się spodziewałam. Nadal się nie bałam, ale nie byłam w stanie wytrzymać. Nie chciałam robić z siebie matki heroski i postanowiłam przyjąć znieczulenie. Cieszę się z tej decyzji, bo dzięki temu ból w trakcie porodu był możliwy do zniesienia. Dziś czuję się bardzo dobrze, dziecko też. Najprawdopodobniej jutro wyjdę do domu" – przyznała.

Lekarze przestrzegają jednak, że ze względów zdrowotnych nie wszystkie kobiety mogą być zakwalifikowane do znieczulenia zewnątrzoponowego. Przeciwwskazaniem są m.in. zaburzenia krzepnięcia, nietypowa budowa kręgosłupa, duża otyłość czy zaawansowany etap porodu. (PAP)

Autor: Bartłomiej Pawlak

bap/ joz/